Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To tylko sparingi...

BK
Kibice w Libiążu martwią się słabymi występami Janiny w dotychczasowych sprawdzianach. Szkoleniowiec uspokaja wprawdzie, że to tylko sparingi, ale sam przyznaje, że chciałby wreszcie zobaczyć swoich podopiecznych w optymalnym składzie. Bez wątpienia na uzyskane dotąd wyniki wpływ miały absencje szeregu piłkarzy. W trzech pierwszych meczach na boisko musiał wybiegać sam trener.

Trener Janiny nie miał jeszcze okazji zobaczyć w akcji wszystkich swoich piłkarzy

   Po trzech porażkach w czwartym sparingu Janina zremisowała z Błyskawicą Marcówka 2-2 (2-1). Trener Hubert Szumniak także w tym meczu kontrolnym nie mógł skorzystać z usług wszystkich swoich podopiecznych.
   - Przeciwko Marcówce mogłem wreszcie przyjrzeć się swoim podopiecznym z ławki trenerskiej, chociaż także nie mogłem skorzystać w sumie z 5 podstawowych zawodników. Z powodu kontuzji, zajęć w szkole i pracy zabrakło: Dawida Chylaszka, Poznańskiego, Korby, Cygana i Głucha. Przydatność tego ostatniego dopiero sprawdzamy, ale wszystko wskazuje, że piłkarz z Żarek znajdzie u nas miejsce dla siebie. Oceniając z boku postawę zespołu w meczu z Marcówką, można być zadowolonym z postawy drużyny na tym etapie przygotowań. W I połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę i oprócz dwóch goli Grabowskiego, nasz zespół mógł pokusić się jeszcze o dodatkowe trafienia. Po przerwie gra się wyrównała, można nawet powiedzieć, że Błyskawica przeważała. Rywale zagrali z dużą determinacją, jak na mecz sparingowy, a skrzydeł dodała im chyba bramka strzelona tuż przed końcem I połowy z karnego - mówi trener Hubert Szumniak.
   W meczu z Błyskawicą zagrał Hejnowski, który na co dzień uczy się w Chorzowie i trenuje w drużynie juniorów Ruchu. Plany, aby ten młody piłkarz na wiosnę przyjeżdżał w weekendy i grał w Janinie, okazały się nierealne.
   W dotychczasowych sparingach Janina przegrała z Górnikiem Brzeszcze 2-3, Alwernią 0-4 i MKS Trzebinią Siersza 0-4. - Na podstawie tych spotkań trudno wyciągać jakiekolwiek wnioski. Po pierwsze mieliśmy problemy z zestawieniem składu, a po drugie warunki boiskowe nie dawały szans, aby nawet w miarę normalnie pograć piłką. W sumie możliwe warunki były jedynie w meczu z Brzeszczami, dobrze było przygotowane także nasze boisko na sparing z Marcówką, ale także było sporo dobrze zapowiadających się akcji, które nagle rwały się na muldzie śniegu. Mam nadzieję, że jeszcze przed inauguracją uda nam się zagrać na normalnym boisku - dodaje szkoleniowiec Janiny.
   W najbliższą niedzielę Janina miała w planach mecz półfinałowy o Puchar Polski na szczeblu podokręgu z Orłem Balin (druga para MKS Trzebinia Siersza - Fablok Chrzanów), ale wszystko wskazuje, że ze względu na panującą zimę nie dojdzie on do skutku.
   W tej sytuacji Janinie pozostanie do rozegrania jeszcze tylko sparing z Zatorzanką (13.03.).
   W meczu z Błyskawicą Janina grała w składzie: Pędlowski (46 Biros, 75 Pędlowski) - Saternus, Przebinda, Adamczyk - A. Szlęzak, Chłopek, Gut, Grabowski, J. Szlęzak - Ptak, Kos oraz Kułaga i Hejnowski
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski