Tomasz Ogar: Chcielibyśmy jeszcze grać

29-letni napastnik we wtorkowym meczu z Partyzantem Radoszyce, wygranym przez Garbarnię na własnym boisku 6:1, zdobył trzy gole. Poprzednio takim wyczynem popisał się 30 lipca 2011 roku w meczu z Jeziorakiem Iława, gdy jego zespół, Okocimski Brzesko, grał w II lidze. Gospodarze wygrali wówczas 3:0.

- To że strzelam bramki, że mam sytuacje, jest efektem dobrej postawy drużyny, która jest często przy piłce, gra bokami, dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. A to, kto strzela, jest może drugorzędną sprawą – mówi Ogar.

Garbarnia po fatalnym starcie w rozgrywkach (po sześciu kolejkach była na ostatnim miejscu w tabeli), grała coraz lepiej i w efekcie ukończyła rundę jesienną na szóstej pozycji.

- Do każdego przeciwnika podchodzimy z respektem. Trener nas uczula, żebyśmy nie lekceważyli rywali. W każdym meczu mamy biegać, walczyć. Z miejsca w tabeli na pewno nie jesteśmy zadowoleni, bo trochę inne były plany przed startem ligi. Z gry możemy być zadowoleni, bo był progres w każdym meczu – podkreśla Ogar.

„Brązowi” znakomicie zaprezentowali się pod koniec rundy, gdy odnieśli pięć kolejnych zwycięstw.

-Gra ostatnio nam sprawia przyjemność. Szkoda więc, że liga się kończy, szkoda, że od drużyn w czołówce tabeli dzieli nas duża różnica punktowa, jednak nie składamy broni i po dobrze przepracowanym okresie zimowym będzie można jeszcze o coś walczyć.

Garbarze nie ukrywają, że chętnie by nadal wybiegali na boiska, by walczyć o trzecioligowe punkty.

- Chcielibyśmy jeszcze grać, bo pogoda jest fajna. Wiadomo, że zawsze na początku rundy wiosennej są ciężkie boiska, kolejki są często przekładane. Późno zaczęliśmy - 9 sierpnia - i wcześnie skończyliśmy. A pierwsza liga zaczęła swe rozgrywki 1 sierpnia i gra do końca listopada – zaznacza Ogar.