Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trąba przeszła nad Szreniawą

Redakcja
Rozpoczęto łatanie dziur w dachu szopy u państwa Delów. Uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych są poważne. Fot. Zbigniew Wojtiuk
Rozpoczęto łatanie dziur w dachu szopy u państwa Delów. Uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych są poważne. Fot. Zbigniew Wojtiuk
- Przed godz. 22 rozpętało się piekło. Usłyszeliśmy tylko przenikliwy głos wiatru za oknem. Zaczął trzeszczeć dach, łamały się drzewa aż do drogi wojewódzkiej. Okno wypadło. Dwoje dzieci obudziło się z płaczem - wspomina środową noc żona Witolda Kucharskiego. Poważnie uszkodzone zostały budynki w obu gospodarstwach w sąsiedztwie. Nie były ubezpieczone.

Rozpoczęto łatanie dziur w dachu szopy u państwa Delów. Uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych są poważne. Fot. Zbigniew Wojtiuk

KATAKLIZM. Uszkodzone budynki mieszkalne i gospodarcze. Gmina wypłaci symboliczne zasiłki.

Trąba powietrzna zaatakowała najpierw zabudowania Kucharskich. Eternitowe pokrycie rozrzuciła jak kartki papieru na kilkadziesiąt metrów wokół.
- Wszystko skupiło się na nas, bo wiało od południa. Gdyby nie to, zabudowania sąsiada mogły ulec zniszczeniu w większym stopniu. Rolnik zawsze jest bity przez los. Jak nie susza, to podtopienia i powodzie - mówi Witold Kucharski.
Rodzina nie ma stałych dochodów. Na pierwszy rzut oka widać, że się nie przelewa. Syn akurat przywiózł kilkadziesiąt arkuszy eternitu z rozbiórkowego "odzysku". Synowa w zaawansowanej ciąży porządkuje to, co jeszcze nadaje się do użytku. Trzeba osadzić na nowo podniesione krokwie, załatać dziury w dachu.
- Pomóżcie, bo się na łóżko leje. Dwa dzidziusie, widzi Pan, w tym pokoju śpią. A już trzecie w drodze - mimo nieszczęścia gospodarz próbuje się uśmiechać.
Także u państwa Delów w sąsiedztwie dziury w dachu domu i budynku inwentarskim. Podniosło dach na murowanym garażu, blacha z królikarni została znaleziona dopiero w polach.
- Położyło także foliowy tunel z warzywami. Z dobrze zapowiadającej się uprawy ogórków niewiele pozostało. Zboże u sąsiada leży - pokazuje Sławomir Dela. Młodzi mężczyźni akurat pracowali na górze. Łatano tymczasowo eternitowe pokrycie, bo nie wiadomo co przyniesie najbliższa doba. Prognozy nie są optymistyczne. Od południa i zachodu znów kłębią się czarne chmury.
- Huraganowy wiatr wiał najwyżej kilka minut. Potem zaczęły przyjeżdżać samochody policji i straży. Droga wojewódzka była zatarasowana wiatrołomami. Udrażnianie przejezdności trwało całą noc - dodaje córka gospodarza.
Komisja z Urzędu Gminy w Gołczy była na miejscu kataklizmu wczoraj z samego rana. Spisano protokół, będą podjęte odpowiednie czynności pomocowe.
- Poszkodowanym rodzinom zostaną wypłacone przez urząd zasiłki celowe do 500 zł. Wystąpimy też z pismem do wojewody o przyznanie środków na likwidację skutków trąby powietrznej w Szreniawie - zaznacza w rozmowie z nami sekretarz Urzędu Gminy w Gołczy Maryla Stasiek-Mentel.
Od Szreniawy do Miechowa ucierpiała także droga wojewódzka nr 783. Pocięte pnie drzew i odciągnięte na bok konary i gałęzie widzieliśmy w Makowie. W Witowicach i Falniowie (na skrzyżowaniu w kierunku Wysiołka Falniowskiego) kurzyły się za pojazdami, mimo kilkunastu godzin od zdarzenia, wyschnięte namuliska. W samej gminie Gołcza rozpoczęto kopanie rowów odpływowych zamulonych jeszcze podczas poprzednich nawałnic.
Na obecny czas jest to jednak syzyfowa praca. Woda spływająca z położonych wyżej pól z powrotem nanosi ziemię w miejsca gdzie już było w miarę drożnie.
Zbigniew Wojtiuk
miechowski@dziennik,krakow.pl

Nocna burza poczyniła też inne szkody

Gwałtowana burza z piorunami przyczyniła się minionej nocy do powstania kilku pożarów. Trzeba było usuwać połamane drzewa oraz pompować wodę z zalanych piwnic.
- Interweniowaliśmy kilkakrotnie. Najpierw trzeba było gasić trzy pożary: w Marchocicach (gmina Racławice) i Kalinie Lisiniec (gmina Miechów) oraz pożar stodoły drewnianej w Moczydle (gmina Książ Wielki). W Strzeżowie II samochód dostawczy uderzył w przewrócone na drogę drzewo. W Miechowie na skrzyżowaniu ul. Robotniczej z ul. Sowińskiego usuwaliśmy skutki kolizji drogowej. Zderzyły się 2 pojazdy, nie było osób poszkodowanych - informuje rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Miechowie kpt. Paweł Miś.
Pozostałe zdarzenia dotyczyły usuwania złamanych konarów drzew, pompowania wody z zalanych piwnic i podtopionych podwórek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski