MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Dariusz Pasieka nie zamierza podawać się do dymisji

Redakcja
CRACOVIA. Trener piłkarzy Dariusz Pasieka nie zamierza podać się do dymisji. Pytany o to wczoraj po treningu, odrzekł: - Prowadziłem zajęcia, zostaję.

Czy Pasieka znalazł receptę na poprawę mocno kulejącej gry "Pasów"? Trener twierdzi, że jego drużyna kreuje sytuacje, tylko brakuje tego ostatniego, decydującego podania, zimnej krwi pod bramką. Widać jednak, że Pasieka nie do końca wie, dlaczego jego zespół gra tak słabo. Pytamy trenera, skąd bierze się gra "na aferę", długimi podaniami. - Nie wiem, ja nikogo do takiej gry nie zmuszam - odpowiada. Podobnymi słowami - "nie wiem" reaguje pytany, dlaczego zespół tak źle buduje akcje. - Nie możemy tego wyeliminować - twierdzi. Czy zespół wpadł w dołek psychiczny, ma jakąś blokadę? Znowu pada odpowiedź: - Nie wiem, skąd się to bierze.

Prezes Janusz Filipiak po meczu w rozmowie z dziennikarzami zarzucił piłkarzom za małe zaangażowanie. - Nie słyszałem tej wypowiedzi prezesa. Ale ma prawo tak powiedzieć. Piłkarze mogli dać z siebie więcej. Może by to wtedy wystarczyło na Zagłębie, które sprawiało wrażenie bardziej zdeterminowanego zespołu - twierdzi trener "Pasów".

Czy Pasieka nie obawia się, że w razie przegranej w Łodzi straci posadę? - Każdy trener musi być na to przygotowany, każdy kontrakt kiedyś się kończy. W naszym zawodzie nic nie jest pewne - mówi Pasieka.

Piłkarze Cracovii po meczu zgodnie twierdzili: - My w ogóle nie gramy piłki. Czy taka postawa trenera martwi? A może cieszy, bo świadczyłaby, że gracze twardo stąpają po ziemi? - Samokrytyka jest zawsze pozytywna. Najważniejsze, żeby drużyna solidnie trenowała, w optymistycznym nastawieniem pojechała do Łodzi walczyć o 3 punkty. Ale nawet wygrana nie rozwiąże naszych problemów. Będzie jeszcze do rozegrania dziewięć meczów - stwierdza Pasieka.

Kibice Cracovii zastanawiają się, czy zespół zdoła odrobić poniesione w tym roku straty. "Pasy" grały u siebie 3 mecze i zdobyły tylko 2 punkty. - Straty są do nadrobienia. W lidze każdy może wygrać z każdym. Niedawno Górnik pokonał Legię, Ruch zremisował we Wrocławiu. Nadzieja umiera ostatnia. Jeśli ją stracimy, to możemy kończyć ligę - mówi Pasieka.

W 54 min został zdjęty z boiska Saidi Ntibazonkiza. Kibice twierdzą, że to była zmiana wymuszona przez Filipiaka. - Ci, co tak mówią, byli w szatni? - pyta Pasieka.

We wczorajszym treningu nie uczestniczyło dwóch graczy: Arkadiusz Radomski (leczy uraz przywodziciela) i Ntibazonkiza (ma drobny uraz kolana). Łukasz Nawotczyński (naciągnięta "dwójka") biegał indywidualnie, dziś chce ćwiczyć z kolegami. Do Krakowa przyjechał Aleksandr Suworow. Minęło 6 tygodni od operacji jego kostki. Prześwietlenie wykazało, że w kostce jest jeszcze mała szczelina. Zawodnik wznowi treningi za tydzień.

Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski