MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Robert Moskal nie zostanie w Sandecji

DANIEL WEIMER
Trener Robert Moskal zakończył swoją pracę z drużyną Sandecji Fot. archiwum
Trener Robert Moskal zakończył swoją pracę z drużyną Sandecji Fot. archiwum
Tego właściwie należało oczekiwać. Już po zakończeniu ostatniego w sezonie meczu Sandecji z GKS Katowice jej działacze wyraźnie dawali do zrozumienia, że prawdopodobnie nie przedłużą wygasającego z końcem czerwca kontraktu z trenerem Robertem Moskalem. Dopiero jednak po upływie przeszło tygodnia przekazali szkoleniowcowi swoją decyzję. Ten przyjął ją ze spokojem. Można odnieść wrażenie, że był na nią przygotowany.

Trener Robert Moskal zakończył swoją pracę z drużyną Sandecji Fot. archiwum

I LIGA PIŁKARSKA. Klub ma dwóch kandydatów na nowego szkoleniowca

- Zaprosiłem trenera do swojej restauracji i przy kawie oznajmiłem, że zarząd klubu postanowił nie przedłużać z nim umowy o pracę - relacjonuje Andrzej Danek, prezes MKS. - Szkoleniowiec nie sprawiał wrażenia człowieka zaskoczonego. Wysłuchał, co mam mu do powiedzenia. Rozstając się, podaliśmy sobie ręce. Na razie nie zdecydowaliśmy, kto będzie następcą Roberta Moskala. Mamy dwóch kandydatów. Jednym z nich jest Jarosław Araszkiewicz, drugi prosił, by nie ujawniać jego nazwiska.

Robert Moskal zespół Sandecji przejął z rąk Mariusza Kurasa na jedną kolejkę przed zakończeniem pierwszej części sezonu. Drużyna była rozbita po kompromitującej porażce 1:6 w Płocku z Wisłą. Nowemu trenerowi udało się uchronić zespół przed spadkiem, chociaż styl, w jakim sądeczanie rozgrywali swe wiosenne mecze, nie przypadł do gustu miejscowym kibicom. Działacze zarzucali Moskalowi, że ściągnął do Nowego Sącza niewłaściwych zawodników, że wciąż eksperymentuje ze składem, że preferuje defensywny styl gry. Trener odpowiadał, że, będąc pewny utrzymania, dokładnie przygląda się poszczególnym graczom z myślą o budowie zespołu zdolnego powalczyć w następnym sezonie o wyższe cele. Argumenty te nie przekonały jednak władz Sandecji.

Robert Moskal, którego przed trzema laty spotkała podobna historia (wprowadził wówczas biało-czarnych do I ligi, po czym nie przedłużono z nim kontraktu), nie chciał komentować wczorajszego zdarzenia.

- Będę w Nowym Sączu 18 czerwca. Wówczas chętnie udzielę wywiadu. Na razie jadę z rodziną na wczasy do Turcji - powiedział szkoleniowiec.

Jednym z kandydatów do przejęcia schedy po Moskalu jest dobrze znany w Nowym Sączu Jarosław Araszkiewicz. On też trenował kiedyś Sandecję, a rozstał się z nią, gdy nastała pierwsza era... Moskala. Popularny "Araś" nie kryje, że chętnie powróci do miasta nad Dunajcem.

- Nowy Sącz to dla mnie miejsce szczególne - przekonuje. - Jeśli tylko działacze Sandecji obdarzą mnie zaufaniem, to nie zawaham się podjąć wyzwania.

W Sandecji wprawdzie zmieni się trener, ale gotowy jest już plan przygotowań do nowego sezonu. Zawodnicy na pierwszym po urlopach treningu spotkają się już 18 czerwca. Nie przewiduje się żadnego zgrupowania, zakontraktowano za to szereg sparingów. Oto ich harmonogram: 23 czerwca z Unią Tarnów, 30 czerwca ze słowackim Partizanem Bardejov, 3 lipca z Termalicą Bruk-Betem Nieciecza, 7 lipca z Cracovią, 11 lipca z Okocimskim Brzesko i 18 lipca ze Szczakowianką Jaworzno.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski