Były dobre momenty naszej gry, ale zrobiliśmy za mało jak na taki zespół jak Wisła, który jest na pierwszym miejscu i gra jedną z lepszych piłek w Polsce - skomentował trener Zawiszy Mariusz Rumak po spotkaniu z "Białą Gwiazdą".
- Jak się zostawi wiślakom miejsce to są bardzo groźni. Mają wybornych piłkarzy jak na polskie warunki. Przegraliśmy u siebie i po takim meczu nie mogę być zadowolony. Jak ktoś do nas przyjeżdża, to powinien funkcjonować na naszych warunkach. Na dziś nie stać nas na to przez cały mecz - dodał szkoleniowiec bydgoszczan.
- Zaczęliśmy od 0:1. To był wielki niefart. To wpłynęło na naszą grę przez pierwsze pół godziny, kiedy graliśmy katastrofalnie w obronie. To, że nie dostaliśmy jeszcze dwóch, trzech bramek, to wynika ze szczęścia i braku dokładności Wisły - ocenił trener Rumal. - Sytuacje sobie stwarzaliśmy, bo mamy dobrych zawodników w ofensywie, ale nie odbieraliśmy piłek. Po przerwie było lepiej. Cały początek drugiej połowy zagraliśmy dobrze. Bramka wisiała w powietrzu i zdobyliśmy dwa gole.
Zdaniem trenera Rumaka zejście Vasconcelosa spowodowało, że nie mogli utrzymać piłki z przodu. - „Vasco” zszedł, bowiem tak jak Luis Carlos dostawał skurczy. Okazało się, że przy takiej intensywności gry nie są w stanie przebywać na boisku przez 90 minut. Nie zmieniłbym ich, bo zespół grał dobrze, ale nie miałem innego wyjścia. Musimy więc pracować nad tym aby wytrzymywali trudy całego meczu - powiedział szkoleniowiec Zawiszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?