Trent Reznor – od błota i kurzu Woodstocku, przez Oscara, po koncert w katowickim Spodku

Liderem tej niekonwencjonalnej formacji jest Trent Reznor. W ostatnich latach zasłynął przede wszystkim jako kompozytor muzyki filmowej. Zrealizowana przezeń wspólnie z kolegą po fachu, Atticusem Rossem, ścieżka dźwiękowa do filmu „Social Network” Davida Finchera, została nagrodzona Oscarem. Reznor już wcześniej dał się poznać w Hollywood, przygotowując oprawę muzyczną do dwóch wyjątkowo mrocznych obrazów – „Natural Born Killers” Olivera Stone’a i „Zagubiona autostrada” Davida Lyncha.

Taka jest również autorska muzyka amerykańskiego twórcy. Już jako dziecko fascynował się przede wszystkim przypominającymi horrory widowiskowymi koncertami grupy Kiss. Nic więc dziwnego, że jako nastolatek zachwycił się agresywną i chmurną muzyką zespołu Ministry.

Pod jej wpływem nagrał debiutancki album swego projektu Nine Inch Nails – „Pretty Hate Machine”. Połączył na niej zgrzytliwe brzmienia syntezatorów i elektroniczne rytmy z popowym śpiewem, stając się prekursorem nurtu ochrzczonego przez krytyków mianem „industrialnego rocka”. Płyta pokryła się w USA platyną, otwierając przed muzykiem drogę do wielkiej kariery.

Idąc za ciosem, Reznor postanowił uczynić swoją muzykę bardziej agresywną i niepokojącą. Niebawem świat obiegła sensacyjna wiadomość, że artysta przeprowadził się do niesławnej willi w Los Angeles, w której banda Charlesa Mansona zamordowała m.in. żonę Romana Polańskiego, Sharon Tate. Tam powstał jeden z najbardziej brutalnych albumów w historii rocka – „Downward Spiral”. Promując tę płytę, Nine Inch Nails dali słynny do dziś koncert na festiwalu w Woodstock w 1994 roku, tarzając się w błocie i demolując scenę.

Potem Reznor nieco spuścił z tonu – i muzyka jego zespołu nabrała spokojniejszego charakteru, choć nadał łączyła elektronikę z rockiem. Z czasem twórca zaczął realizować solowe albumy, rezygnując z zespołowego projektu. Nie obyło się też bez problemów osobistych. Po opanowaniu nadużywania alkoholu i narkotyków, Reznor reaktywował Nine Inch Nails. Wydany przez grupę w zeszłym roku album „Hesitation Marks” został ciepło przyjęty i formacja wystąpiła nawet podczas gali Grammy.

W Katowicach przed gwiazdą wieczoru zagra amerykańska grupa electropopowa Cold Cave.

Konkurs

Mamy 4 bilety na koncert Nine Inch Nails w Katowicach

Otrzymają je Czytelnicy, którzy dziś o godz. 12 napiszą na adres [email protected] e-maile z odpowiedziami na pytanie: który teledysk NIN był przez 20 lat niedopuszczany do emisji?