Z pozoru niegroźne elektryczne trójkołowce, wypożyczane w rejonie Rynku Głównego, stają się coraz bardziej niebezpieczne. W niedzielę taki pojazd poturbował pięcioletniego chłopca. Straż miejska i policja twierdzą, że mają związane ręce przez nieprecyzyjne przepisy.
Do niedzielnego wypadku doszło na ul. Grodzkiej. - Rozpędzony wózek potrącił małe dziecko. Z przerażeniem obserwuję rajdy tymi pojazdami - relacjonuje Marek Głogowski.
Chłopiec został potrącony przez nieletniego Norwega. - Badamy okoliczności wypadku. Chłopiec doznał potłuczeń, ale na szczęście jego życiu nic nie zagraża - mówi Tomasz Seweryn z krakowskiej drogówki.
Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu, ale problem pozostanie. O trójkołowcach stało się głośno w całej Polsce, po tym jak w Kołobrzegu doszło do dwóch wypadków. Według biegłych z Pomorza taki pojazd może się rozpędzić nawet do 40 km/h. Oficjalnie wypożyczane są one jako... wózki inwalidzkie, mające pomagać turystom w zwiedzaniu miasta. W praktyce często korzystają z nich np. nietrzeźwi, urządzając sobie rajdy. Wózek mogą wypożyczyć nawet osoby niepełnoletnie (już od ok. 25 zł).
Zdaniem policjantów tego typu pojazdy nie powinny się w ogóle poruszać np. ul. Grodzką, która ma służyć pieszym i rowerzystom. W polskim prawie brak jednak jednoznacznych przepisów, jak można sklasyfikować trójkołowe pojazdy. Policjanci wystąpili dwa miesiące temu do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o wypracowanie jednolitej praktyki w postępowaniu z tego typu pojazdami. Gdyby np. uznać wózki za coś na wzór motoroweru, to wtedy osoby poruszające się nimi musiałyby posiadać odpowiednie uprawnienia i nie mogłyby wjeżdżać np. na deptaki.
Do dziś policjanci nie otrzymali odpowiedzi. Ręce rozkładają też strażnicy miejscy. - Przepisy nie dają nam uprawnień do kontroli osób, które prowadzą te pojazdy - mówi Marcin Warszawski z krakowskiej SM.
Karolina Adamiec, rzeczniczka firmy wypożyczającej wózki m.in. przy ul. Grodzkiej, przekonuje, że ich pojazdy mogą poruszać się po deptakach, bo mają ustawione ograniczenia prędkości do 10 km/h. - Niemniej wiem, że są firmy, które wypożyczają wózki bez ograniczeń, jeżdżące ponad 30 km/h - przyznaje Karolina Adamiec.
Szansą na uregulowanie kwestii „wózków inwalidzkich” i wprowadzenie ograniczeń być może będzie nowelizacja uchwały o parku kulturowym, która jest przygotowywana. - Wystąpię z wnioskiem, by sprawą tych wózków zajęła się komisja infrastruktury Rady Miasta - deklaruje radny Wojciech Wojtowicz (PO).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?