Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno konkurować ze światem bez choćby jednego krytego toru dla panczenistów

Rozmawia Łukasz Bobek
fot. Archiwum Polskapresse
Rozmowa z Markiem Pandyrą, trenerem łyżwiarstwa w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem, o torze lodowym pod Giewontem.

– W końcu po zdobyciu złotego medalu przez naszego panczenistę pojawiła się szansa na zbudowanie w Polsce hali lodowej. Mówi się nawet, że mogłaby powstać w Zakopanem. To rzeczywiście byłaby pomoc dla łyżwiarzy?

– Oczywiście. Najpierw 30 lat walczyliśmy o sztuczny tor, bo świat nas tym wyprzedzał. Musieliśmy czekać na łaskę niebios, czyli dobrą zimę. W tej chwili trudno sobie wyobrazić, konkurowanie z całym światem bez choćby jednego krytego obiektu. To ważne nie tylko dla naszych seniorów, ale dla całego łyżwiarstwa.

– Premier Donald Tusk mówił m.in. o pomyśle zakrycia sztucznie mrożonego toru w Zakopanem. Ten tor rzeczywiście jest aż tak dobry?

– Tu jest wszystko na najwyższym poziomie, łącznie z przejściem podziemnym dla zawodników, co jest wymagane przy organizacji międzynarodowych imprez. Wszystkie profile, wiraże, szerokości torów są na takim poziomie, że można rozgrywać zawody nawet olimpijskie. Oczywiście, o ile tor będzie przykryty.

– Myśli Pan, że gdyby taka hala stanęła w Zakopanem, trenowaliby tutaj także zawodnicy z innych krajów? Tak jak to jest w niemieckim Inzell?

– Tak. Jeżeli powstałaby hala, tam gdzie teraz jest tor lodowy na terenie Centralnego Ośrodka Sportu, byłaby najwyżej położoną w Europie. Wysokość nad poziomem morza plus jakość wody powodowałyby, że byłaby też jedną z najszybszych. Dzięki temu nie musielibyśmy się martwić o trenujących. Tym bardziej że oprócz hali Zakopane ma zaplecze. Jest COS ze wszystkimi obiektami dodatkowymi, piękne krajobrazowe miejsce do treningu poza lodem. Nie wyobrażam sobie, by można było taki trening zorganizować np. w Warszawie, w centrum miasta.

– A budowa hali w Krakowie?

– To nie jest dobry pomysł, choć na pewno znajdą się jego zwolennicy w kontekście starań o igrzyska. Jednak budowa hali w Krakowie jest nieopłacalna. Przykrycie toru w Zakopanem to koszt do 30 mln zł, a budowa nowej hali od podstaw w Krakowie może kosztować nawet 100 milionów. Poza tym wybudowanie hali tylko po to, by odbyła się tam jedna impreza, nic łyżwiarzom nie da. A kryty tor w Zakopanem miałby rację bytu także po olimpiadzie. Stałby się bazą treningową nie tylko dla naszych łyżwiarzy. Zapewne również nasz mistrz Zbyszek Bródka wolałby trenować tu, niż jeździć po świecie przez większą część roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski