Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno zrozumieć

Redakcja
Władowałem się po uszy w historię, umiłowaną podopieczną muzy Klio.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Miałem szczęście, bo przez całe życie byłem z nią związany zawodowo. Teraz, nasycony, stałem się przeżuwaczem własnego doświadczenia wyniesionego z lat minionych. Okazało się jednak, że spojrzenie wstecz nie zawsze procentowało spodziewanymi i miłymi odkryciami.

Przyznaję, że wielu rzeczy z przeszłości i teraźniejszości po prostu nie rozumiem albo mnie – najzwyczajniej w świecie – denerwują, zwłaszcza gdy prawdę o latach minionych mądrzy skądinąd ludzie zasłaniają mitami tworzonymi naprędce na użytek tzw. polityki historycznej.

Zżymam się więc, kiedy ktoś, jakby nieświadomy gorzkich prawd z przeszłości Rzeczpospolitej, gotów jest twierdzić, że dawniej zawsze i zdecydowanie było inaczej, czyli – w jego przekonaniu – znacznie lepiej niż obecnie. Czytam więc, że podobno przed laty powszechnym zjawiskiem było zgodne współistnienie Skąd więc wobec tego wzięło się tyle ujawnianej – w ostatnim zwłaszcza stuleciu – niechęci, ba! – nienawiści międzysąsiedzkiej? Skąd wobec tego „numerus clausus” i rzezie na Kresach Wschodnich? Dlaczego świeże niepodległościowe tradycje Polaków, Litwinów, czy Ukraińców budzą tak wielkie kontrowersje? Nijak zrozumieć nie potrafię.

W sytuacji Kłapouchego z „Kubusia Puchatka” znajduję się również, czytając gazety i oglądając wiadomości telewizyjne. Dowiedziałem się z nich ostatnio, że przed (niewielu!) laty szef polskiego rządu, szef wywiadu, a także zapewne prezydent, nie tylko wiedzieli, ale i pozwolili na założenie w Polsce więzienia pracującego na potrzeby amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej. Uczynili to wbrew prawu międzynarodowemu oraz polskiej konstytucji. Szef wywiadu nie zaprzeczył zresztą informacjom prasowym, stwierdzając tylko, że nigdy nie działał przeciw interesom Rzeczpospolitej. Z kolei były premier uznał, że ujawnienie obecnie tych rewelacji ma na celu odciągnięcie uwagi społeczeństwa od dyskusji o emeryturach(!). Na koniec usłyszeliśmy, że skoro sprawa ma znak najwyższej tajności, na żadne jego wyjaśnienia oczekiwać nie można.

Nie rozumiem wreszcie, dlaczego obiecując porzucenie na stare lata zajmowanie się polityką, poruszam dzisiaj tematy, jakby nie było – polityczne? Mój głos cieńszy od pisku, ale po prostu bardzo chciałbym u schyłku swoich dni pożyć w normalnym kraju. Jak zresztą sądzę – nie tylko ja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski