MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wielkie podliczanie

Redakcja
Kwesta w Krynicy-Zdroju Fot. Jerzy Kowalski
Kwesta w Krynicy-Zdroju Fot. Jerzy Kowalski
Od niedzielnego ranka setki wolontariuszy wyposażonych w puszki, identyfikatory i orkiestrowe serduszka wyruszyły na ulice miast, miasteczek i wsi, by kwestować na rzecz dzieci z problemami urologicznymi i nefrologicznymi.

Kwesta w Krynicy-Zdroju Fot. Jerzy Kowalski

REGION. Sztaby liczą pieniądze zebrane podczas 19. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

W Nowym Sączu kwestowało 150 osób, a tłumy sądeczan bawiły się podczas imprezy zorganizowanej na płycie rynku. Licytacje koszulek, aniołków i innych gadżetów prowadzili Janusz Michalik z Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu i Dariusz Ryś z radia ESKA. Za 800 zł państwo Wawrzyniakowie kupili graffiti, które specjalnie dla nich stworzy znany sądecki twórca tego gatunku - "Mors". Natomiast złote sądeckie serduszko wylicytowane zostało za 1500 zł. Sporym powodzeniem cieszyły się też przedmioty przekazane na aukcję przez władze miasta. Zestaw sądeckich dukatów od Ryszarda Nowaka osiągnął kwotę 150 zł, tyle samo zapłacił jeden z sądeczan za zestaw filiżanek i herbat od Bożeny Jawor, a tomik poezji Jerzego Gwiżdża wraz z akwarelą Stanisława Szafrana wylicytowany został na 300 zł.

- W niedzielę wieczorem przeliczone zostały datki z pierwszych puszek, w których znajdowało się około 18 tys. zł, ale na oficjalne wyniki trzeba poczekać do środy - informuje Marta Jakubowska, szefowa nowosądeckiego sztabu Orkiestry.

Wolontariusze WOŚP kwestowali także w Krynicy-Zdroju. Tam prawie 100 osób uzbierało 27 tys. 809 zł i 2 grosze. Organizator Ewa Tekiela podkreśla, że zarówno mieszkańcy miasta, jak i kuracjusze byli bardzo pozytywnie nastawieni do zbiórki i chętnie wrzucali pieniądze do puszek. Podobnie było w Muszynie, gdzie podczas finału zagrał zespół "Pudelsi". W uzdrowisku 50 wolontariuszy zebrało 16 tys. 166 zł i 91 gr. Z samych licytacji udało się uzbierać 1 tys. 982 zł i 28 gr. Natomiast gmina Piwniczna-Zdrój na konto fundacji Jurka Owsiaka przekaże 10 tys. 267 zł i 90 gr.

W powiecie limanowskim uzbierano ponad 130 tys. zł, jednak liczenie ciągle trwa i kwota z pewnością się powiększy. W samej Limanowej kwestowały 124 osoby, którym udało się zebrać ponad 48 tys. zł, natomiast w Mszanie Dolnej, gdzie z puszkami chodziło 260 osób pobito ubiegłoroczny wynik. W niedzielę wieczorem doliczono się ponad 85 tys. zł.

Do puszek w Gorlicach i okolicznych gminach zebrano 53 821 53 zł. Nie jest to kwota ostateczna, bo sztab musi jeszcze ustalić, którą walutę - a taka też się zdarzała - uda się wymienić na złotówki. Na pewno nie będzie problemów z euro i amerykańskimi dolarami, ale nie wiadomo, jak potraktować np. włoskie liry, którymi nie płaci się już w samej Italii.

- Udało nam się przekroczyć magiczną kwotę 50 tysięcy - stwierdza z satysfakcją Adam Nowak, szef sztabu WOŚP w Gorlicach. - Gorliczanie sięgnęli głęboko do portfeli mimo kryzysu. Może to wynik wielu nieszczęść i klęsk, które nawiedziły Polskę w minionym roku. Ludzie zrozumieli, że muszą sami sobie pomóc, skoro na państwo nie bardzo można liczyć.

Kwota zebrana przez gorlickich wolontariuszy wzrośnie po podliczeniu wpływów z licytacji gadżetów. Dodajmy, że w tym roku z powodu rewitalizacji rynku koncerty odbyły się w sali teatralnej GCK.

- Myślę, że w tym finale Orkiestry dobrze bawiono się przez całą niedzielę - podkreśla Adam Nowak. - Inna też była formuła, bo imprezy miały zdecydowanie sportowy charakter. Były przecież zawody pływackie, bieg w Parku Miejskim czy kręciołek zorganizowany przez Automobilklub Biecki. Za datek do puszki można było usiąść na miejscu pilota w samochodzie rajdowym i wziąć udział w prawdziwym motoryzacyjnym szaleństwie.
Kwota zebrana do puszek przez wolontariuszy bieckiego sztabu WOŚP to 16 935 80 zł. Będzie nieco wyższa po podliczeniu wpływów z licytacji orkiestrowych gadżetów i obrazów lokalnych twórców. Ci ostatni chętnie przekazywali swoje prace, a najwyższą cenę zapłacono za obraz Barbary Brudzińskiej, który sprzedano za 270 zł. Mieszkańcy miasta i gminy Biecz okazali się hojniejsi niż przed rokiem, kiedy to do puszek trafiło 12 tys. zł.

- Dopisała pogoda, nie zawiedli mieszkańcy - mówi Maria Tarczyńska kierująca bieckim sztabem WOŚP. - Udana była też impreza towarzysząca zbiórce pieniędzy. Bieczanie sami wybrali zespoły, które chcieli usłyszeć i wybór okazał się nadzwyczaj trafny.

Warto podkreślić, że żaden zespół, który zagrał podczas koncertów finałowych WOŚP w regionie nie otrzymał wynagrodzenia. Koszty przejazdu zwrócono jedynie formacjom: "Wanda&Banda", "Pudelsi" i "4 Szmery".

(ALF), (TOP), (SZEL)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski