Miasto twierdzi, że realizuje politykę, której celem jest ochrona zieleni, a tymczasem Wydział Architektury wydaje pozwolenie na budowę bloków w miejscu, gdzie są źródła Drwinki - oburzają się okoliczni mieszkańcy i radni z Podgórza Duchackiego. - To skandal! - kwituje Jarosław Kajdański, radny Dzielnicy XI.
Chodzi o teren przy ul. Tuchowskiej, gdzie dominuje niska zabudowa jednorodzinna i znajduje się źródło jednego z cieków zasilających rzekę Drwinkę. - To obszar, który powinien być chroniony, a tymczasem inwestor chce tu postawić cztery bloki z garażami podziemnymi - krytykuje Maria Miczyńska ze Stowarzyszenia Zrównoważonego Rozwoju Piasków Wielkich.
Stowarzyszenie (w którym działają m.in. okoliczni mieszkańcy) wraz z radnymi dzielnicowymi od lat walczy, by teren przy ul. Tuchowskiej nie został zabudowany. A napór inwestorów jest duży. - Staraliśmy się nie dopuścić do wydania "wuzetki", ale nic nie wskóraliśmy. Obecnie sprawa jest w sądzie - mówi Maria Miczyńska. A radny Kajdański uzupełnia, że dzielnica oprotestowała tę "wuzetkę", wskazując m.in., że w tym miejscu studium zagospodarowania przestrzennego dla Krakowa nie przewiduje zabudowy wielorodzinnej.
Wieloletnie protesty nic jednak nie dały. Wydział Architektury Urzędu Miasta w czerwcu tego roku wydał pozwolenie na budowę. - A najgorsze, że właśnie procedowany jest plan miejscowy dla tego obszaru (rejonu ulic Tuchowskiej i Rodziny Jędów), który ma chronić źródła Drwinki. Jedni miejscy urzędnicy pracują nad planem, a inni w tym samym czasie wydają zgodę na zabudowę. To skandal! - grzmi radny Kajdański.
- W "wuzetce" w ogóle nie uwzględniono wpływu inwestycji przy ul. Tuchowskiej na park rzeczny Drwinka. A ona spowoduje zaburzenie stosunków wodnych i zniszczenie jednego z dopływów Drwinki - alarmuje Maria Miczyńska. Przypomina jednocześnie, że wciąż trwa intensywna zabudowa okolic doliny Drwinki, co stanowi zagrożenie dla parku.
Wczoraj inwestor rozpoczął wycinkę drzew przy ul. Tuchowskiej. Okoliczni mieszkańcy od razu wszczęli alarm. Zgłosili sprawę do straży miejskiej (by sprawdziła, czy firma ma pozwolenie na wycinkę oraz opinię ornitologiczną, gdyż trwa właśnie okres ochronny dla ptaków), a także na policję oraz do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (bo - jak zauważyli - w nocy zniknął z drogi znak zakazu wjazdu ciężkiego sprzętu). Kilku mieszkańców przez cały czas było na miejscu wycinki drzew i robiło dokumentację fotograficzną.
Ludzie nie kryją rozgoryczenia. - Czy ktoś nas w ogóle słucha? - skarży się pani Joanna. - Coś mi się wydaje, że parku Drwinki nie doczekamy, a jedynym pozbawionym betonu terenem pozostaną krakowskie Błonia - komentuje pan Adam.
Zwróciliśmy się wczoraj do Urzędu Miasta Krakowa z prośbą o wyjaśnienia w sprawie wydanego pozwolenia na budowę bloków przy ul. Tuchowskiej i procedowanego planu miejscowego dla tego obszaru. Do chwili zamknięcia tego wydania gazety do druku nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?