Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech idzie po władzę

Jolanta Białek
Wybory 2014. W Gdowie panuje już przedwyborcza gorączka. W ostatnich dniach liczba kandydatów na wójta to rośnie, to maleje.

O tym, że tej jesieni będzie w Gdowie trzech kan­dydatów na wójta, wiadomo było co najmniej od kilku tygodni. Gdy obecny szef gminy Zbigniew Wo­jas, wielicki wicestarosta Mirosław Mrozowski oraz szef powiatowego PiS-u Roman Wcisło wprowadzali ostatnie korekty do swych programów wyborczych i zastanawiali się, jak kusić mieszkańców, by właśnie na nich oddali za miesiąc swój głos, pojawił się czwarty pretendent do rządzenia gminą.

Andrzej Malarczyk ze Stryszo­wej decyzję o starcie w wyborach podjął 5 października. – Mam już dość tego, jak Wojas traktuje ludzi. Robię mu psikusa, zmierzę się z nim w walce o fotel wójta – powiedział nam we wtorek nowy pretendent do kierowania Gdowem.

Jednak już dwa dni później okazało się, że Malarczyk nie może startować na wójta, bo Gminna Komisja Wyborcza nie zarejstrowała mu listy kandydatów do Rady Gminy w jednym z okręgów (zabrakło jednego podpisu poparcia). Dziś Andrzej Mularczyk zapowiada sądową walkę odnośnie decyzji komisji wyborczej.

Wyborcze gry i gierki

Malarczyk był od lat uważany za „człowieka Wojasa”. W 2010 roku pracował w sztabie wyborczym wójta Gdowa, od roku jest zatrudniony w gdowskim Urzędzie Gminy, a przez miniony miesiąc „układał” z polecenia Wojasa listy kandydatów KWW Porozumienie Prawicy do Rady Powiatu. Sam także miał iść „do powiatu” (z ostatniego miejsca na liście, które sam wybrał).

Tak było do 2 października, kiedy jak mówi Malarczyk, Wojas wezwał go do siebie i poinformował, że z pierwszego miejsca na listach „Porozumienia” będzie kandydował były wielicki starosta, obecny przewodniczący Rady Powiatu – Adam Kociołek.

– Nie mogłem zgodzić się zarówno na to, że taki człowiek będzie na czele „naszej” listy (chodziło o to, że przed czterema laty Adam Kociołek, który szedł do wyborów ze środowiskiem PO, kilka miesięcy po zostaniu radnym powiatu zmienił barwy klubowe, co pozwoliło PiS-owi wybrać starostę ze swego ugrupowania- red.), jak i na to, że Wojas mną manipuluje. W końcu to do mnie, nie do niego należało „układanie” list „Porozumienia Prawicy”. Dlatego powiedziałem: dość i zakończyłem wspólpracę z Wojasem– opowiada Malarczyk.

–Andrzej powiedział, że nie zgadza się na Adama Kociołka na pierwszym miejscu listy, sam także zrezygnował z kandydowania z listy „Porozumienia” – potwierdza Zbigniew Wojas. Dodaje, że niedługo potem doszły do niego informacje, iż Malarczyk będzie startował na wójta Gdowa z KW „Wspólnota Wielicka”, firmowanego przez wicemarszałka Małopolski Wojciecha Kozaka.

To gdowska wersja wydarzeń i ich przyczyn, natomiast inną opinię ma w tej sprawie jeden z wielickich polityków, związanych z KWW Porozumienie Prawicy. Uważa, że „to było zaplanowane już wcześniej z udziałem ludzi z KW „Wspólnota Wielicka”. – Andrzej Malarczyk niby tworzył listę „Porozumienia Prawicy” do powiatu, ale jakoś dziwnie to szło. Między innymi na liście nie było żadnych „mocnych nazwisk”. Zorientowaliśmy się, że może skończyć się tym, że w okręgu obejmującym Gdów, Kłaj i Biskupice, lista KWW Porozumienie Prawicy w ogóle nie zostanie zarejestrowana lub nikt nie wejdzie z niej do Rady Powiatu. Dziś mogę się tylko cieszyć, że w porę zorientowaliśmy się, że ktoś toczy tam przedwyborczą gierkę – twierdzi polityk (chce pozostać anonimowy).

Mierzą szanse

W Gdowie zapowiada się bardzo zacięta walka o szefowanie gminie. Na dziś kandydatów jest trzech i wszyscy są mocni. Mrozowski i Wcisło nie ukrywają, że czwarty kandydat był im na rękę, bo przy takiej liczbie osób ubiegających się o kierowanie gminą, druga tura wyborów byłaby murowana. Chyba jednak tym razem można spodziewać się jej w Gdowie także przy trzech kandydatach.

CHCE DOKOŃCZYĆ, CO ZACZĄŁ
ZBIGNIEW WOJAS (startuje z KWW „Dalej Razem”) ma 54 lata, mieszka w Podolanach. Wykształcenie – średnie techniczne. Żonaty, ma troje dzieci.

DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE I SAMORZĄDOWE. Od 2002 roku jest wójtem gminy Gdów; wcześniej miał własną firmę. Angażuje się w działność polityczną, jest szefem powiatowego koła PO w Wieliczce.

PROGRAM WYBORCZY. Twierdzi, że kandyduje na kolejną kadencję, bo „chce dokończyć to, co rozpoczął”. – Nie chcę, by było tak, że coś obiecałem, a potem nie wykonałem. Niektóre projekty opracowujemy od lat, teraz spodziewamy się ich fi­- nału. Pomogą w tym fundusze unijne, bo gmina jest dobrze przygotowana do ich pozyskania w kolejnych latach – deklaruje.

PROPONUJE: * inwestycje: dokończenie budowy obwodnicy Gdowa i sali gimnastycznej w Marszowicach, wykonanie chodników na ulicach Cegielnianej i Obrytka w Gdowie oraz przy drogach wojewódzkich w Podola­nach, Zagórzanach i Książnicach, budowa kanalizacji m.in. w Fałkowicach, Marszowi­cach, Niegowici i Niewiarowie; * turystyka: zagospodarowania nadrabskich terenów w gminie „pod rekreację” w ramach programu „Dolina Raby dla Krakowa i Małopolski”.

STAWIA NA MIESZKAŃCÓW
MIROSŁAW MROZOWSKI (startuje z własnego komitetu) ma 53 lata, mieszka w Bil­czycach, nie należy do żadnej partii. Z wykształcenia jest ekonomistą. Żonaty.

DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE I SAMORZĄDOWE. Do 2002– konsultant i mena­dżer. W latach 2002-2006 był zastąpcą wójta Gdowa. Od dwóch kadencji wicestarosta wielicki.

PROGRAM WYBORCZY. Motto, z którym idzie do wyborów – „Dajmy wspólnocie lokalnej szansę decydowania o swoim rozwoju”. – Najważniejsi są mieszkańcy. Chcę, by byli współodpowiedzialni za funkcjonowanie gminy i tworzenie strategii jej rozwoju. Zależy mi także na za­angażowaniu w życie społeczne, jak największej liczby młodych ludzi, chcę powołać Radę Młodych - mówi.

PROPONUJE: * sfera społeczna: podejmowanie przejrzystych decyzji, opracowanie strategii rozwoju gminy, wprowadzenie budżetu obywatelskiego, wzmocnienie pozycji i równe traktowanie stowarzyszeń, dedykowane programy spo­- łeczne, otwartość na inicjatywy; * przedsiębiorczość, m.in. stworzenie platformy biznesowej i inwestycje proinwestorskie; * inwestycje: zrównoważony rozwój wszystkich sołectw, atrakcyjne i zgodne z oczekiwaniem mieszkańców.

MÓWI, ŻE CZAS NA ZMIANY
ROMAN WCISŁO
(kandydat PiS-u) ma 34 lata, mieszka w Szczytnikach. Z wykształcenia politolog (administracja), Jest żonaty, ma jedną córkę.

DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE I SAMORZĄDOWE. Od 2006 r. jest wiceszefem Rady Powiatu Wielickiego. W latach 2005-2011 był zastępcą kierownika Powiato­wego Biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Niepołomicach. Obecnie jest szefem Wydziału Organizacyjnego Urzędu Gminy Biskupice.

PROGRAM WYBORCZY.
Do wyborów pójdzie z hasłem „Czas na zmiany”. – Nie chcę obiecywać mrzonek, bo mieszkańcy widzą, jak źle dzieje się w gminie i jak bardzo potrzebne są zmiany. Dlatego zamiast obietnic przedstawię wyborcom wizję rozwoju gminy w kolejnych latach – deklaruje.

PROPONUJE: * otwarcie gminy na mie­szkańców, m.in. poprzez: słuchanie i branie pod uwagę głosu lokalnej społeczności, uważa, że jego misją jest służenie mieszkańcom; * znalezienie nowych źródeł finansowania gminnego budżetu, tworzenie nowych miejsc pracy (m.in. poprzez przyciągnięcie inwestorów); * turystyczny rozwój gminy; * inwestycje, m.in.: budowa kanalizacji, zapewnienie lepszej komunikacji z Krakowem, zrównoważony rozwój wszystkich miejscowości gminy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski