Himalaje
- Początkowo posuwaliśmy się w świetnym tempie. Zero wiatru, a nawet momentami ciepło. Niestety, tempo siadło powyżej 7 tys. metrów. Brak aklimatyzacji dał się odczuć momentalnie. Po prostu tak, jakby siadły baterie, nagle plecak robi się potwornie ciężki, nogi z ołowiu i szybkość "żółwia". Tak więc druga część drogi dała nam mocno w kość. W pobliżu Makalu La zaczęło też tak potwornie wiać, że zimno zaczęło doskwierać potwornie. Jakoś wreszcie doczłapaliśmy do trójki - napisała na swojej stronie wwww.kingabaranowska.com himalaistka.
W nocy nie było łatwiej. - Według prognoz (potem jak sprawdziłam) wiało 70 km/h. Ciężko to stwierdzić kiedy się siedzi w namiocie... Ma się wrażenie, że namiot nie odfruwa tylko dlatego, bo siedzimy w środku i przytrzymujemy go własnym ciężarem - napisała Baranowska.
Po założeniu obozu i spędzeniu w nim jednej nocy obydwoje bezpiecznie zeszli do bazy na 5300 m n.p.m. Do tej pory górę pokonało siedmioro Polaków: Jerzy Kukuczka, Andrzej Czok, Krzysztof Wielicki, Tomasz Kopyś, Ryszard Kołakowski, Piotr Pustelnik i Anna Czerwińska. (DMA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?