Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turystyczny boom jeszcze przed nami

Redakcja
Łagiewniki mają szansę stać się siłą napędową krakowskiej turystyki Fot. Anna Kaczmarz
Łagiewniki mają szansę stać się siłą napędową krakowskiej turystyki Fot. Anna Kaczmarz
KRAKÓW 2025. Obserwując dotychczasowe tendencje, myślę, że na przestrzeni najbliższych lat ruch turystyczny w Krakowie będzie stawał się bardziej zróżnicowany. Bez wątpienia Łagiewniki mają szansę stać się główną siłą napędową krakowskiej turystyki, a docelowo Sanktuarium Bożego Miłosierdzia może odwiedzać nawet 3 mln pielgrzymów rocznie.

Łagiewniki mają szansę stać się siłą napędową krakowskiej turystyki Fot. Anna Kaczmarz

Mówi Antoni Jackowski

Punkt ciężkości będzie niewątpliwie przesuwał się z turystyki krajoznawczej na religijną. Nie należy bowiem zapominać, że w naszym mieście mamy około 20 różnych sanktuariów. Pozostaje tylko kwestia odpowiedniego marketingu, by kierować do nich turystów. Będzie też wzrastał kult Jana Pawła II, co spowoduje, że do Krakowa w celach turystyczno-religijnych będzie wybierać się coraz więcej osób z całego świata.

Zauważalny jest bardzo dynamiczny wzrost aktywności tzw. pokolenia III wieku, które stanowi coraz większy procent podróżujących. Potrzeby tej grupy odwiedzających nie są na razie dostrzegane. Przykłady ze świata wskazują, że więcej ofert adresowanych do seniorów to nie tylko więcej pieniędzy pozostawionych pod Wawelem, ale także korzyści wizerunkowe dla miasta.

Bardzo ważną kwestią jest także planowanie rozwoju miasta - tak, by było ono w stanie przyjąć nawet 10 mln odwiedzających rocznie. Przekroczenie tej liczby jest nieuniknione, jeśli w roku 2015 udałoby się zorganizować w Krakowie Światowe Dni Młodzieży. Będzie to pewien przełom. Nie wiem tylko, czy taki scenariusz będzie korzystny dla Krakowa, czy nie zostanie przekroczona wówczas granica chłonności miasta. Niewykluczone, że będzie trzeba tak zarządzać ruchem turystycznym, by rozłożyć go na cały rok, oczywiście z kulminacją podczas Dni Młodzieży. Inaczej miasto się "udusi".

System dostępności komunikacyjnej Krakowa nadal jest niedoskonały. Mimo że najpopularniejszym sposobem dojazdu do naszego miasta jest transport szynowy, to czas podróży z Wrocławia czy Gdańska pozostawia dużo do życzenia. Konieczna jest rozbudowa lotniska w Balicach. Pokazuje to rosnąca liczba podróżnych oraz tanich linii lotniczych, które chcą tu operować. Już teraz trzeba było sezonowo dostawić namiot, gdyż podróżni nie mieścili się w hali odpraw.

Obawiam się również, iż jeśli nie podejmie się odpowiednich kroków, ulice Krakowa, zwłaszcza w centrum, zostaną sparaliżowane. Trzeba stworzyć taki system transportu, który zatrzymywałby samochody na obrzeżu miasta. Stamtąd szybką komunikacją można by dotrzeć do Sródmieścia. Otwieranie kolejnych linii szybkiego tramwaju jest więc priorytetem. Na terenie Starego Miasta ruch samochodowy powinien być całkowicie wyłączony. Powinno przybywać ścieżek rowerowych, gdyż turyści - zarówno polscy, jak i zagraniczni - lubią poruszać się rowerami po mieście.

Nie należy zapominać o turystach niepełnosprawnych, którzy w skali świata stanowią już ponad 5 proc. ogółu podróżujących. Tutaj jest wiele do zrobienia. Przystosowania wymaga przede wszystkim baza hotelowa, która generalnie nie jest przygotowana do przyjmowania takich odwiedzających. Podobnie zresztą jak sanktuaria przyjmujące turystów.

Kraków jest na etapie ostatecznego kształtowania krajobrazu miejskiego i rewolucji nie należy się raczej spodziewać. Szansę na przekształcenie w dzielnicę biznesową mają ulice - Floriańska, Sławkowska czy Szewska. Ten rejon ma potencjał, jednak sam Rynek Główny powinien być pod ochroną.
Szacuje się, że 100 noclegów daje jedno miejsce pracy. Jeżeli miliony turystów, które odwiedzają rocznie Kraków, zatrzymamy choćby na jedną noc, staniemy przed ogromną szansą na stworzenie tysięcy miejsc pracy. Dziś Kraków wykorzystuje swoją szansę w branży turystycznej maksymalnie w 60 procentach. Jest więc jeszcze wiele do zrobienia.

ANTONI JACKOWSKI

Geograf, prof. honorowy UJ, em. prof. zwycz. UJ. Współtwórca powojennej polskiej szkoły geografii turyzmu, twórca szkoły naukowej w zakresie geografii religii. Członek wielu organizacji naukowych, m.in. korespondent Papieskiej Międzynarodowej Akademii Maryjnej w Rzymie. Autor ponad 300 prac, w tym 30 książek. Laureat Nagrody Miasta Krakowa 2011 w dziedzinie nauki i techniki .

Notował Marcin Warszawski

Problemy do rozwiązania

Turystyka będzie się zmieniać z krajoznawczej na religijną.

* Kraków generalnie nie jest przygotowany na przyjęcie turystów niepełnosprawnych. Przystosowania wymaga przede wszystkim baza hotelowa oraz obiekty kultu religijnego.

* Brak szybkiej komunikacji z obrzeży do centrum miasta.

Potrzeba kolejnych linii szybkiego tramwaju, wyłączenia ruchu samochodowego na terenie Starego Miasta, rozbudowy infrastruktury rowerowej.

* Szacuje się, że w najbliższych latach wzrośnie liczba odwiedzających stolicę Małopolski. Będą to turyści, którzy przyjadą do naszego miasta przede wszystkim w celach religijnych - pielgrzymów tych może być nawet trzy miliony. Oprócz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach Kraków ma niemal 20 różnych sanktuariów. Miejsca kultu są - zaraz po Wawelu i Sukiennicach - najczęściej odwiedzanymi miejscami przez turystów.

* 10 milionów turystów może odwiedzić Kraków w 2015 roku. Nie ma jednak pewności, czy miasto wytrzyma oblężenie takiej rzeszy gości. Najsłabszym ogniwem jest infrastruktura i poruszanie się po mieście. Istnieje obawa, że Kraków może zostać sparaliżowany.

Komentują dla kroniki

LESZEK ZEGZDA, Prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej

Mam nadzieję, że Kraków nadal będzie tak pięknym miastem jak teraz. Należy jednak zadbać o estetykę przestrzenną i uporządkować chaos, który wprowadzają reklamy na ulicach Starego Miasta. Ponadto dla turystów podstawą jest zintegrowana, tania i nowoczesna komunikacja, która obejmie cały obszar metropolitalny, czyli od Bochni aż po Oświęcim. Trzeba również robić wszystko, by do 2025 roku powstała północna obwodnica Krakowa oraz nowy gmach filharmonii, który bez wątpienia jest kryterium stanowiącym o metropolitalności miasta.

ALBIN MARCINIAK, krakowski klub podróżników "Śródziemie"

Moim zdaniem większy akcent należałoby położyć na promocję wielu atrakcji Małopolski, a nie tylko samego Krakowa. Bogactwo Jury Krakowsko-Częstochowskiej, Podhala, Tatr czy Pienin pozwala na takie kierowanie ruchem turystycznym, że pod Wawelem wcale nie musi być tłoczno. Jednak na razie takich działań, niestety, nie ma. Samo miasto na razie nie robi nic, by zwrócić się ku Wiśle i czerpać z jej turystycznego potencjału. Bulwary są zaniedbane, mimo że powinny tętnić życiem - tak, jak jest w wielkich stolicach europejskich.
BARBARA BUKOWSKA, prezes Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych w Krakowie

Nadal zbyt mało jest kompleksowych punktów informacji turystycznej oraz czytelnych map. Ponadto należy zabiegać o wydłużenie godzin otwarcia muzeów. Poziom znajomości języków obcych pracowników gastronomii znacznie się poprawił, jednak w punktach usługowych czy sklepach mogłoby być lepiej. Dla turystów niebywałą atrakcją byłyby funkcjonujące w wakacje teatry. Planty powinny - tak jak przed wojną - być wielkim, ukwieconym ogrodem.

(WARS)

Wyślij do nas list: al. Pokoju 3, 31-548 Kraków, z dopiskiem Kraków 2025 wyślij e-mail: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski