Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tusk na straży pokoju

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. O to doczekaliśmy polskich mężów stanu. Na chwilę podnieśli się z kolan i otrzepali spodnie. Już nie żebrzą o uśmiech Putina, już nie zapewniają, że Rosja to państwo wolności i demokracji.

Pozwalają sobie nawet twierdzić, że rosyjskie wojsko dokonuje agresji na Krymie. Sprawiają wrażenie, jakby zmienili front o 180 stopni. Czy tylko dlatego, że chcą ratować spadające sondaże?

Nie wiemy, co zaszło, że ekipa Platformy po siedmiu latach wykręcania się od zajęcia jasnego stanowiska w jakiejkolwiek sprawie, nagle odważyła się stanąć w obronie Ukrainy. Jeszcze niedawno Sikorski usiłował rzucać koło ratunkowe Janukowyczowi i wraz z ministrami Niemiec oraz Francji namawiał ukraińską opozycję na utworzenie wspólnego rządu ze sprawcami masakry na Majdanie. Poseł Platformy Protasiewicz zapowiadał wtedy pokojową Nagrodę Nobla dla Sikorskiego, potem się okazało, że z wrażenia upił się na niemieckim lotnisku i naubliżał celnikom. A Sikorski szybko wyparł się planu, na który na szczęście nie dali się nabrać Ukraińcy.

Teraz Tusk i Sikorski to obrońcy niepodległości Ukrainy. Szkoda że przez parę ostatnich lat nie myśleli o niepodległości Polski i nie tylko rozmontowali polską armię, ale postarali się o zniszczenie polskiego przemysłu i skutecznie osłabili pozycję Polski w świecie. Dziś udają, że nic się nie stało. Stało się, panowie nieudacznicy. Spowodowaliście tyle szkód, że teraz latami trzeba będzie je naprawiać.

Rządowe media, publiczne i prywatne, będą nam teraz wmawiać, że Polsce grozi wojna, rosyjski najazd, wojskowa interwencja Putina. Kto nas obroni? Dzielny Tusk, który rozmawia przez telefon z prezydentem Obamą i którego klepie po ramieniu kanclerz Merkel. Czy damy się na to nabrać? Czy już zapomnieliśmy o złodziejskich aferach i korupcji, która rozpleniła się w administracji i wymiarze sprawiedliwości? O skoku na kasę emerytów, a złupieniu państwowych lasów, o wyprzedaży polskiej ziemi, o rabunkowej prywatyzacji szpitali? O stoczniach, autostradach, o niesprawnej kolei? O tym wszystkim, co obiecywali, a co teraz usiłują przesłonić troską o wolność Krymu? Nie sztuka stroić poważne miny przed kamerami, niech raczej powiedzą, jak powstrzymają katastrofę służby zdrowia i emigrację młodych Polaków w poszukiwaniu pracy.

Nie wolno oddać Krymu Putinowi. Ale jeżeli Tusk ma nadzieję, że zapomnimy o długu Polski, który przyjdzie nam spłacać do końca naszych dni, a potem będą go spłacać nasze dzieci i wnuki, to bardzo się myli. Nadejdzie czas rozliczenia każdej zmarnowanej i każdej rozkradzionej złotówki. „Mężowie stanu”, którzy nagle ocknęli się z beztroskiej zabawy przy winku i cygarach, ponoszą odpowiedzialność nie tylko za ostatnie dwa tygodnie, ale za całe siedem lat swoich rządów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski