Tygiel intelektualny

Dla obu definicji wspólne jest słowo uczelnia. To zrozumiałe, bo uniwersytety są miejscami, w których ktoś kogoś uczy. Tak było od samego początku uniwersytetów. Lecz w ciągu kilkuset lat, jakie upłynęły od założenia pierwszych szkół o tym charakterze, ich rola znacznie wzrosła.
Jeśli spojrzymy z lotu ptaka na Uniwersytet Jagielloński, dostrzeżemy kompleks budynków, w których nie tylko odbywają się wykłady i ćwiczenia ze studentami. To także liczne biblioteki (z Biblioteką Jagiellońską na czele), zakłady naukowe i laboratoria badawcze, w których tworzy się naukę. W salach wykładowych oprócz zajęć dydaktycznych odbywają się też konferencje i sympozja. Na uniwersytet przyjeżdżają goście krajowi i zagraniczni. Spotkania naukowe są dziś nie mniej ważnym składnikiem życia uniwersyteckiego niż dydaktyka czy prowadzenie badań.
Nie sposób też zapomnieć o zabytkowo-muzealnej funkcji UJ. I chodzi w tym wypadku nie tylko o najstarszy gmach uniwersytecki, Collegium Maius, w którym zgromadzono kolekcję zabytkowych przedmiotów związanych z dziejami nauki, ale także o historyczne mury siedzib różnych jednostek UJ. Pamiętają one nieraz czasy cesarza Franciszka Józefa, a nawet epokę Polski przedrozbiorowej.
A skoro o muzealiach mowa, to trzeba dodać, że UJ jest jedną z ważniejszych instytucji życia kulturalnego Krakowa. Wszak urządza się tu regularnie koncerty muzyki klasycznej i organizuje przeróżne wystawy Tytułem doktora honoris causa obok badaczy wyróżnia się najwybitniejszych twórców. Niedawno UJ wyraził gotowość objęcia, wspólnie z władzami miasta i województwa, mecenatu nad Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej.
Każdy uniwersytet - również Uniwersytet Jagielloński - jest przede wszystkim szkołą. Lecz jako skupisko ludzi o wysokich kwalifikacjach umysłowych jest też swoistym tyglem intelektualnym generującym przedsięwzięcia, które wzbogacają stan posiadania szeroko pojętej kultury. Warto o tym pamiętać wertując słowniki.
LESŁAW PETERS