- Panie przewodniczący - poseł Kazimierz Sas w rozmowie z dziennikarzem Regionalnej Telewizji Kablowej stwierdził otwarcie, że klub Prawica nawiązał porozumienie i współpracę z klubem Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Widziałem ten program, słyszałem tę wypowiedź, więc mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że pan poseł Sas, mówiąc tak, pozwolił sobie na daleko idącą nadinterpretację naszych działań.
- Chyba nie chce Pan powiedzieć, że tak doświadczony parlamentarzysta i wytrawny polityk jak Kazimierz Sas nie ma orientacji, co dzieje się na sądeckim podwórku politycznym, albo nie wie, co mówi?
- Mam nadzieję, że jednak wie co mówi, ale na pewno nie w tym wypadku. Ja natomiast uważam, iż takie opinie jak te wygłaszane przez pana posła Sasa, są jego swobodną interpretacją pracy klubu Prawica. My dla dobra miasta jesteśmy w stanie współpracować z każdym, nawet z
- W takich dramatycznych deklaracjach jak Pańska, zwykle mówi się, że "dla jakiegoś dobra jesteśmy skłonni współpracować nawet z diabłem".
- No tego, jednak nie powiem, choćby z tego względu, że trudno sobie wyobrazić rozmowy koalicyjne z diabłem w siedzibie Civitas Christiana, gdzie odbywamy swoje spotkania. A całkiem poważnie: dla dobra miasta możemy współpracować z każdym, również z klubem Porozumienie Sądeckie.
- Czyli z SLD także?
- Wyjaśnijmy coś na początek. Klub Prawica powstał nie po to, aby blokować pomysły prezydenta miasta w myśl zasady "nie, bo nie". Jesteśmy w Radzie po to, aby popierać każdy pomysł, jaki służy Nowemu Sączowi. Według tej samej zasady nie będziemy popierać pomysłów złych dla miasta i już to czynimy.
- No więc poseł Sas mówił prawdę, że współpraca lewicy z prawicą została w mieście nawiązana.
- Uparty Pan jest. Co mamy zrobić, jeśli czterech radnych klubu SLD poprze w głosowaniu ten sam projekt uchwały, co my? Mamy go natychmiast wycofać, tylko dlatego, że poparli go również radni lewicowi? Nie dajmy się zwariować! Nasze projekty popierają w głosowaniu różne ugrupowania i mam nadzieję, że w swoich decyzjach kierują się jedynie ich wartością merytoryczną, a nie jakąś kalkulacją polityczną.
- A nie jest przejawem pewnego politycznego wariactwa fakt, iż wzorem centrali w Nowym Sączu PiS wojuje z Platformą Obywatelską, choć - teoretycznie - powinni być najbliższymi partnerami?
- Teraz z kolei to Pan dokonuje daleko idącej nadinterpretacji. Wyjaśnijmy zatem - we wspomnianej Regionalnej Telewizji Kablowej, przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Dobosz powiedział, że nie powinno się utożsamiać klubu Porozumienie Sądeckie z Platformą Obywatelską, bo tylko jeden radny tego klubu jest członkiem PO. Ja od siebie dodam, że z kolei w klubie Prawica jest tylko dwóch członków PiS, więc chyba w takim kontekście możemy uchylić to pytanie.
- Ale nie uchylamy naszego pierwszego pytania. Czy rację ma poseł Sas twierdząc, że klub Prawica jest ugrupowaniem proprezydenckim?
- Kandydat rekomendowany na prezydenta przez SLD nie był moim kandydatem i dziś też bym na niego nie głosował. Zresztą na arenie ogólnopolskiej widać wyraźnie, że SLD szkodzi Polsce i powinien jak najszybciej zejść ze sceny politycznej kraju dla dobra Polaków. Mam swój stosunek do SLD - wnuczki PZPR - i jest on jak najbardziej negatywny. Podkreślam jednak wyraźnie - dla dobra Nowego Sącza jesteśmy w stanie współpracować z każdym. Nie podpisywaliśmy żadnego porozumienia z prezydentem miasta i zapewniam, że żadnego nie podpiszemy. Natomiast klub Prawica jest największym klubem w Radzie i choćby dlatego bierze na siebie odpowiedzialność za losy miasta. Mogę powiedzieć i obiecać jedno: klub Prawica jest i będzie klubem prosądeckim, działającym dla dobra mieszkańców i miasta.
Rozmawiał Wojciech Molendowicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?