Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko punkt, bo nie ładowali pod ladę [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
To wyglądało groźnie. Po starciu z Pawłem Brożkiem na murawę upadł bramkarz Ruchu - Krzysztof Kamiński
To wyglądało groźnie. Po starciu z Pawłem Brożkiem na murawę upadł bramkarz Ruchu - Krzysztof Kamiński Andrzej Banaś
W meczu Wisły z Ruchem było sporo emocji i błędów. Wiślacy są niepokonani w lidze, ale zaczynają być też zespołem remisów, bowiem z ich czterech spotkań już trzecie zakończyło się podziałem punktów

Wisła Kraków 2 (1)
Ruch Chorzów2 (1)

Bramki: 1:0 Boguski 18 karny, 1:1 Dziwniel 43, 1:2 Efir 73, 2:2 Brożek 83.
Wisła: Buchalik 4 - Burliga 5, Głowacki 5, Dudka 5, Sadlok 6 - Uryga 5 (55 Sarki) - Boguski 6, Jankow-ski 5, Stilić 5, Garguła 4 (69 T. Zając) - Brożek 5I.
Ruch: Kamiński 6 - Helik 4 (56 Kuś), Malinowski 4 I, Stawarczyk 5, Dziwniel 6 - Babiarz 6, Surma 6- Kowalski 5 (77 Włodyka), Starzyński 6, Zieńczuk 5 I - Kuświk 3 (68 Efir).
Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) oraz Marcin Borkowski (Lublin) i Marcin Boniek (Bydgoszcz).
Widzów: 5783.

Jak na ligowy klasyk przystało, w spotkaniu Wisły z Ruchem nie brakowało emocji. Najpierw "Biała Gwiazda", a później
"Niebiescy" byli blisko zwycięstwa. Mecz zakończył się remisem, który nie krzywdzi żadnego z zespołów.

Wisła nadal jest niepokonana, ale też pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie w roli gospodarza.

- Kolejny mecz na swoim boisku kończy się tylko remisem. Już do przerwy mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie. Plusem jest to, że mamy sytuacje, ale jak są dwustuprocentowe, to trzeba je wykorzystywać - podsumował trener Wisły Franciszek Smuda.

Ruch w Krakowie wywalczył pierwszy ligowy punkt w tym sezonie. - Remis jest sprawiedliwy. Wisła dobrze zaczęła, strzeliła bramkę, miała kolejne okazje. My zdobyliśmy gola kontaktowego, później na 2:1 i mogliśmy rywala jak boksera w ringu znokautować, a po kontrataku dostaliśmy gola na 2:2 - komentował szkoleniowiec Ruchu Jan Kocian.

Bliższa nokautu była jednak Wisła. Już pierwsza akcja "Białej Gwiazdy" powinna dać gola. Łukasz Burliga podał do Pawła Brożka, a ten strzelił tak, że Krzysztof Kamiński wyszedł z opresji. W kolejnej sytuacji Marcin Malinowski zagrał ręką tuż przed polem karnym, a Brożek wbił piłkę do siatki. Sędzia jednak nie przyznał prawa korzyści, gwizdnął za wcześnie i bramki nie uznał. W kolejnej sytuacji arbiter zachował się prawidłowo. Odgwizdał faul Malinowskiego na Macieju Jankowskim w polu karnym i konsekwencją tego była "jedenastka". Na gola zamienił ją Rafał Boguski.

W odpowiedzi dobrą okazję miał Marek Zieńczuk, strzelał z półwoleja, ale nad poprzeczką. "Zieniu" był jednym z dużej grupy piłkarzy, dla których wczorajszy mecz był szczególny. W obu zespołach wystąpiło w sumie siedmiu zawodników, którzy zagrali przeciw byłemu klubowi. W Wiśle wystąpili byli zawodnicy "Niebieskich": Łukasz Burliga, Michał Buchalik, Maciej Sadlok i Maciej Jankowski.

W koszulkach Ruchu zagrali byli wiślacy: Piotr Stawarczyk, Łukasz Surma i wspomniany Zieńczuk. Po tym jak nie wykorzystał okazji dominowali wiślacy, ale ich akcjom brakowało wykończenia. Najlepszą szansę zmarnował Łukasz Garguła, który wyszedł sam na sam z Kamińskim i przegrał ten pojedynek. - Zamiast ładować, jak to się mówi, "pod ladę" to chciał zaskoczyć bramkarza płaską piłką między nogami. Nie zawsze się to udaje - ocenił trener Smuda.

Niewykorzystane okazje się zemściły. Przed przerwą goście przeprowadzili kontrę, w polu karnym Bartłomiej Babiarz efektownie piętą odegrał piłkę do Daniela Dziwniela, który uderzeniem w krótki róg bramki zaskoczył Buchalika.
Po przerwie więcej kotłowało się pod obiema bramkami.

Po jednej z kontr Ruch miał wielką szansę wyjść na prowadzenie. Idealną pozycję do strzału miał Grzegorz Kuświk i uderzył obok słupka. Niedługo później trener Kocian ściągnął go z boiska. Na zmianę wszedł Michał Efir i przy kolejnej kontrze pokazał jak kończyć akcje. Po strzale Efira piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Wisła mogła wyrównać. Emmanuel Sarki zagrał przed bramkę, Brożek z bliska "główkował" i przestrzelił. W kolejnej sytuacji "Brozio" wreszcie się przełamał. Piłkę wrzucił Sadlok, a napastnik "Białej Gwiazdy" szczupakiem zagłówkował idealnie, z pełną precyzją i był remis 2:2.

- To był bardzo dobry mecz dla kibiców. Dla nas trenerów było to jednak ciężkie spotkanie, bo było dużo błędów zawodników. Ważne, że w drugiej połowie nie odpadliśmy kondycyjnie, wytrzymaliśmy tempo - podkreślił trener Kocian.
W drużynie "Niebieskich" jest kilku wiekowych piłkarzy, a Ruch przyjechał do Krakowa mając za sobą czwartkowe spotkanie w eliminacjach Ligi Europy, w którym chorzowianie wyeliminowali duńską drużynę Esbjerg. W poprzedniej kolejce wiślacy ograli na wyjeździe Lecha Poznań, który też miał za sobą występ na europejskiej arenie. Wtedy także było 2:2, a decydującą o zwycięstwie krakowian bramkę zdobył wpuszczony na boisko w drugiej połowie Wilde Donald Guerrier. Wczoraj go brakowało. Haitańczyk nie mógł jednak wystąpić z powodu kontuzji.

Trener Smuda kolejny raz dał natomiast szansę młodemu Tomaszowi Zającowi. Po tym jak ten zawodnik stracił piłkę w polu karnym Ruchu goście przeprowadzili bramkową akcję.

- Zając chciał założyć rywalowi "siatkę", wywrócił się, myślał, że sędzia odgwiżdże karnego, a poszła kontra i straciliśmy bramkę. To chłopak, który wychodzi na boisko bez kompleksów. Jak mu wszystko wychodzi, to jest dobrze. Niektóre jego straty kosztują mnie dużo zdrowia - przyznał trener Smuda.

Za tydzień Wisła znów zagra u siebie, tym razem z Lechią Gdańsk. Trener Smuda zaznacza: - W następnym spotkaniu musimy przełamać naszą strzelecką nieudolność.

OCENIAMY WISŁĘ
MICHAŁ BUCHALIK - 4
Mecz przeciwko byłemu klubowi nie wyszedł mu najlepiej. Wszystko przez sytuację, w której Wisła straciła pierwszą bramkę. Daniel Dziwniel strzelał z kąta i posłał piłkę przy bliższym słupku. Bramkarz wiślaków powinien wybić taki strzał.
ŁUKASZ BURLIGA - 5
W obronie zagrał poprawnie. Próbował też włączać się w akcje ofensywne. Szczególnie zapisał się podaniem do Pawła Brożka na początku spotkania. Z czasem był jednak mniej widoczny.
ARKADIUSZ GŁOWACKI - 5
Często włączał się do gry ofensywnej, ale nie zawsze nadążał aby interweniować w obronie.
DARIUSZ DUDKA - 5
Miał lepsze występy w roli środkowego obrońcy. Przy drugiej bramce straconej przez Wisłę pozwolił na oddanie strzału przez Michała Efira.
MACIEJ SADLOK - 6
Najpewniejszy punkt wiślackiej obrony. Nie ma meczu, w którym Sadlok nie starałby się próbować strzelać z dystansu i włączać do akcji ofensywnych. Tak też było w spotkaniu z Ruchem. Jedna z wrzutek Sadloka skończyła się wyrównującym golem dla "Białej Gwiazdy".
ALAN URYGA - 5
W roli defensywnego pomocnika czuje się coraz pewniej. Został jednak zmieniony na początku drugiej połowy. Trener Wisły Franciszek Smuda wyjaśnił: - Nie byłem zadowolony, że remisowaliśmy i szukałem jakiegoś rozwiązania w ataku. Wpuściłem szybkiego Emmanuela Sarkiego. Nie powiem, żeby Uryga źle grał, ale chcieliśmy postawić na ofensywę.
ŁUKASZ GARGUŁA - 4
W poprzednim spotkaniu z Lechem zdobył dwie bramki i był jednym z bohaterów. Wczoraj zawiódł w ofensywie, szczególnie w pierwszej połowie, w której nie wykorzystał wybornej okazji. Dał się też ograć pod własną bramką Bartłomiejowi Babiarzowi, który dzięki temu odegrał piłkę do Dziwniela i ten zdobył gola.
MACIEJ JANKOWSKI - 5
Pracował jak zawsze, ale nie błysnął.
SEMIR STILIĆ - 5
Tym razem zagrał przeciętnie.
RAFAŁ BOGUSKI - 6
W ważnym momencie nie zawiódł - wykorzystał rzut karny. Po przerwie dużo pracował, mając dużo zadań defensywnych.
PAWEŁ BROŻEK - 5
Z łatwością dochodzi do sytuacji strzeleckich, ale seryjnie je marnuje. W końcu jednak strzelił gola. Na przełamanie?
EMMANUEL SARKI, TOMASZ ZAJĄC - grali zbyt krótko, aby ich oceniać.

POMECZOWE OPINIE
Łukasz Garguła: Pretensje do siebie

Łukasz Garguła przyznał, że krakowianie sami zawalili sprawę, bo mecz tak się dla nich ułożył, że już w I połowie powinni zapewnić sobie wygraną.

– Możemy mieć pretensje tylko do siebie – powiedział „Guła”. – Mieliśmy kilka „setek”, m.in. ja. Mogłem sam strzelić lepiej, mogłem podać Semirowi Stiliciowi. Gdybyśmy wykorzystali te okazje, grałoby się nam o wiele łatwiej i myślę, że wygralibyśmy.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski