Tym panom już dziękujemy

W MKS Andrychów

   W najbliższym sezonie Andrychów będzie miał dwie drugoligowe drużyny: męską i żeńską. W ostatnich dwóch latach męska sekcja MKS nadszarpnęła mocno stan klubowej kasy i teraz trzeba oszczędzać. Nikt w Andrychowie nie myśli o powrocie do ligi. - Naszym zadaniem na najbliższy sezon jest utrzymanie stanu posiadania, czyli dwóch drugoligowych zespołów. Będziemy chcieli to zrobić przy jak najmniejszym zaangażowaniu środków - mówi wiceprezes MKS Ireneusz Górski.
   Z Andrychowem pożegnali się wszyscy ci, którzy stanowili trzon drużyny w minionych dwóch latach: Marcin Witoszek, Albert Semeniuk, Mateusz Pietrzyk, Marek Kucharski. Na dodatek działacze MKS nie chcą już widzieć w klubie rezerwowego rozgrywającego, andrychowianina Łukasza Fijałka, który będzie musiał szukać nowego pracodawcy. Pod znakiem zapytania stoją natomiast występy w Andrychowie Szymona Kosteckiego i Macieja Fijałka. Zawodnicy nie podjęli jeszcze decyzji, ale sądząc po ich możliwościach i ambicjach, wątpliwe by pozostali w Andrychowie i walczyli z drużyną o... utrzymanie w II lidze. - Chcielibyśmy ich zatrzymać, ale wszystko zależy od warunków, na jakich będą chcieli grać. Nasze możliwości są w tym roku ograniczone. W najbliższych rozgrywkach grę będziemy opierać na Romanie Rupiku, Łukaszu Wołku, liczymy również, że zostanie Sławomir Pietrzyk. Mamy też dobrych juniorów. Poza tym być może uda nam się wzmocnić zespół siatkarzami z okolicznych klubów, choćby z trzecioligowego Górala Żywiec - twierdzi wiceprezes.
   Trenerem siatkarzy będzie prawdopodobnie nadal Henryk Włodarczyk.
   Nie wiadomo natomiast, jak będzie wyglądał skład drugoligowego zespołu siatkarek. Z pustej klubowej kasy można wywnioskować, że nie zostanie wzmocniony. (GM)