Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U nas osądzą próbę wyłudzenia kamienicy

Marcin Banasik
Prawo. Sąd Najwyższy uznał, że nie ma przeszkód, aby proces przeciwko adwokatowi Adamowi W. i jego klientowi prowadzony był w krakowskim sądzie. Oznacza to, że mężczyźni oskarżeni o próbę wyłudzenia kamienicy wartej 3,5 mln zł staną przed tutejszym wymiarem sprawiedliwości.

Wniosek o przekazanie sprawy innemu sądowi w maju złożyła obrona. Głównym argumentem było, że oskarżony adwokat nadal jest czynny zawodowo, m.in. na terenie krakowskiego sądu. Obrona tłumaczyła, że teoretycznie mogłoby dojść do konfliktowej sytuacji, gdy Adam W. reprezentowałby swoich klientów przed sędzią, który prowadziłby sprawę przeciwko niemu.

Wnioskowi sprzeciwił się prokurator, ale i tak trafił do Sądu Najwyższego. Ten uznał, że działalność zawodowa prawnika w krakowskim sądzie nie będzie przeszkadzała w prowadzeniu rzetelnego procesu przeciwko niemu w tej samej placówce.

Sprawa dotyczy kamienicy rodziny Feinerów - Żydów, którzy przed wojną mieszkali w Krakowie. Po wojnie kamienica stała się własnością państwa. Dopiero w 1999 roku pojawił się Aleksander L. i twierdził, że jest prawowitym spadkobiercą, a kamienica z działką należą się jemu.

Reprezentował go mecenas Adam W. Przedstawił dokumenty, według których rodzina Aleksandra L. pomagała Feinerom podczas wojny i za to ci przekazali im spadek. Dostarczył również dokument z ukraińskiego archiwum, według którego Feinerowie zginęli podczas wojny, w 1941 roku.

Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość lokatorów, którzy obawiali się eksmisji ze strony nowych właścicieli. Zaniepokojeni zaczęli zgłaszać swoje wątpliwości. Twierdzili m.in., że Feinerów widziano po wojnie w Krakowie.

Po tych rewelacjach ruszyło śledztwo, włączyli się w nie dziennikarze TVN. Według ustaleń śledczych, zarówno testament jak i dokumenty z archiwum ukraińskiego zostały podrobione.

Oskarżenie o próbę wyłudzenia kamienicy to niejedyna sprawa przeciwko Adamowi W. prowadzona przez prokuraturę. Prawnik był również podejrzewany o to, że przez pięć lat - od grudnia 1988 do grudnia 1993 roku - uprawiał handel dziećmi. Według śledczych miał w ten sposób zarobić kwotę nie mniejszą niż 372,8 tys. złotych.

Zdaniem prokuratury, na zamówienie osób z zagranicy wyszukiwał w szpitalach i domach dziecka niemowlęta mogące podlegać adopcji, docierał do ich rodziców lub opiekunów i proponował pieniądze za zgodę na adopcję. W styczniu 2001 roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uniewinnił jednak Adama W., uznając, iż nie dopuścił się on handlu dziećmi. Wyrok podtrzymał później Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.

Proces w sprawie próby wyłudzenia kamienicy rozpocznie się 14 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski