Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciekł w słup

MADE
Jazda na światłach postojowych (zamiast drogowych) zakończyła się dla kierowcy lancii pobytem w policyjnym areszcie. Nie dość, że krakowianin był pijany, to na dodatek już wcześniej za jazdę "na dwóch gazach" odebrano mu prawo jazdy.

Pijany, bez prawa jazdy i właściwych świateł

Pijany, bez prawa jazdy

Jazda na światłach postojowych (zamiast drogowych) zakończyła się dla kierowcy lancii pobytem w policyjnym areszcie. Nie dość, że krakowianin był pijany, to na dodatek już wcześniej za jazdę "na dwóch gazach" odebrano mu prawo jazdy.

   Policjanci z VIII Komisariatu zauważyli w okolicach Bieńczyc, że - mimo późnej pory - jadąca lancia ma zapalone tylko światła pozycyjne. Poza tym styl jazdy kierowcy wskazywał na to, że niezbyt radził on sobie z prowadzeniem pojazdu. Gdy policjanci zaczęli zbliżać się do niego - kierowca gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Po przejechaniu kilkuset metrów prowadzący lancię stracił panowanie nad pojazdem i zatrzymał się na słupie oświetleniowym przy ul. Fatimskiej.
   Samochód został dość poważnie uszkodzony, kierowca nie odniósł jednak żadnych poważnych obrażeń. Okazało się też, że 35-letni mieszkaniec Krakowa miał dość istotne powody, by uniknać kontaktu ze stróżami prawa. - Nie dość, że był pijany (miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu), to jeszcze dotyczył go orzeczony sądownie zakaz siadania za kierownicą - mówi komisarz Sylwia Bober-Jasnoch z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
   Zatrzymany spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań. Odpowie za: jazdę pod wpływem alkoholu, spowodowanie kolizji, "zignorowanie" sądowego wyroku, co może zakończyć się dla niego nawet 3 latami więzienia. (MADE)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski