Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczą się tutaj, jak pomagać

Katarzyna Hołuj
Czerwcowe spotkanie dla osób niepełnosprawnych w „Betanii”. Podobne odbywają się tu zawsze w pierwszą sobotę miesiąca.
Czerwcowe spotkanie dla osób niepełnosprawnych w „Betanii”. Podobne odbywają się tu zawsze w pierwszą sobotę miesiąca. FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Społeczeństwo. Pomysł był bardzo ambitny – stworzyć w Myślenicach coś na wzór biblijnego domu Marii, Marty i Łazarza w Betanii. Nie tylko się udało, ale po 20 latach miejsce to cały czas tętni życiem. Jutro Parafialny Zespół Caritas „Betania” będzie świętował jubileusz.

W 1991 roku ówczesny wikariusz ks. Piotr Sulek, z myślą o rozwinięciu działalności charytatywnej, rozpoczął remont tzw. organistówki. Tu powstała myślenicka „Betania”.

Jej ówczesna działalność była podobna do dzisiejszej, choć na mniejszą skalę. Wydawano żywność, zorganizowano kuchnię albertyńską, odwiedzano chorych w ich domach, organizowano spotkania dla starszych i samotnych oraz dla osób niepełnosprawnych. Z pomysłu ks. Piotra w 1994 roku zrodziło się też Apostolstwo Chorych. Działa ono zresztą do dziś. Za pośrednictwem wolontariuszy, do 190 chorych docierają obecnie intencje, w których składają oni swoje modlitwy.

W tym samym, 1994 roku zespół charytatywny „Betania” przekształcił się w Parafialny Zespół Caritas i od tego czasu liczy się jego historia.

W Betanii są do dziś osoby, które przetrwały z nią wszystkie te lata. Jest też coraz więcej młodych, zwłaszcza odkąd w 2006 roku powstało Centrum Wolontariatu.

Zaczęli organizować zbiórki żywności. Przekazane w ich trakcie produkty trafiają do magazynu i stąd są rozdysponowywane pomiędzy potrzebujących przez następne miesiące.

A pomagać jest komu. Tylko obecnie z tej formy wsparcia korzysta 150 rodzin. To prawie pół tysiąca osób. – Dobrze, że jest taka pomoc, bo czasem nie byłoby co do garnka włożyć – mówi jedna z kobiet, która samotnie wychowuje dzieci.

Jednym z nowszych pomysłów jest zbiórka żywności w Wielką Sobotę. Wprost z koszyka można ofiarować dla potrzebujących wędlinę, chleb albo jajka. Myśleniczanie już przywykli pamiętać, żeby włożyć do koszyka nieco więcej. Niektórzy, jak mówi wolontariuszka Dorota Gabryś, przynoszą wręcz zapakowane w paczki gotowe zestawy potraw na wielkanocny stół.

Innym dziełem pomocy jest Wigilia dla samotnych.

Barbara Kalinowska, wolontariuszka „Betanii” zajmująca się m.in. wydawaniem żywności z magazynu mówi, że z jej obserwacji wynika, iż bieda z roku na rok jest coraz większa. – Przybywa ludzi bez pracy, zwłaszcza młodych zwłaszcza młodych – mówi.

Także z obserwacji pani Stefanii, która gotuje w kuchni albertyńskiej, wynika, że bieda zatacza coraz szersze kręgi. Co sobotę po talerz ciepłej zupy przychodzą tu dziesiątki osób. Większość jest zapisanych, ale nie brakuje też takich – zwłaszcza w zimie – którzy chcą się rozgrzać. Bywa, że czuć od nich alkohol. Pani Stefania mówi, że trudno im odmówić, kiedy przychodzą zziębnięci.

– Wolontariat daje radość z tego, że mogą służyć innym, ale przede wszystkim uczy pokory wobec życia i pochylenia się nad drugim człowiekiem, jakikolwiek by był – ze wszystkimi ułomnościami i słabościami – mówi Barbara Kalinowska.

Żaneta, tegoroczna maturzystka, która trafiła do „Betanii” za namową koleżanki w wolontariacie zobaczyła głębszy sens po pierwszym dłuższym pobycie wśród osób niepełnosprawnych. – Gdy widzę ich energię, zapał, radość wyrażaną każdym gestem, to jest budujące. Lepsze od czegokolwiek innego – mówi.

A matki niepełnosprawnych mówią o wolontariuszach, żę to „młodzi, wielcy ludzie”. – Potrafią tak znakomicie zająć się dziećmi – chwali ich pani Beata. – Nieraz dorośli boją się kontaktu z niepełnosprawnymi, a tu młodzież tak świetnie sobie radzi.

***

Tylko w ubiegłym roku myślenicka „Betania” zebrała w formie gotówki i żywności ponad 200 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć pomoc w postaci żywności przekazanej dodatkowo przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Wszystko to trafiło do potrzebujących, nie tylko w gminie Myślenice. Pomagano też np. syryjskim uchodźcom.

***

O to czego życzyć „Betanii” na kolejne lata zapytaliśmy ks. dr. Leszka Harasza, który kieruje nią od 2002 roku.

– Życzyłbym sobie, żebyśmy nie musieli nikomu pomagać, aby nie było osób, które potrzebują wsparcia. Wiem jednak, że to życzenie pobożne. Pan Jezus powiedział przecież: „Ubogich zawsze mieć będziecie”. Dlatego drugie, czego można życzyć, czego potrzeba wolontariuszom to wytrwałość. Tego uczymy młodych: wytrwałości i odpowiedzialności – mówi ks. Leszek Harasz.

Trzy pytania do... ks. Bogdana Korduli, dyrektora Archidiecezji Krakowskiej, mieszkańca Myślenic

– Jak wypada myślenicka „Betania” na tle innych takich organizacji w Archidiecezji Krakowskiej?
– Według mnie jest w czołówce najlepiej działających wolontariatów w całej archidiecezji. Działa wzorcowo. Charakteryzuje się dużą samodzielnością, a przy tym i różnorodnością działań.

– Które z nich wydają się księdzu najważniejsze w obecnych czasach?
– Myślę, że jest to wspomaganie w trudnej sytuacji, w której ktoś się znalazł – czy to ze względu na brak pracy, chorobę, która pochłania mnóstwo środków na leczenie, czy z jakiegokolwiek innego powodu. Możliwość otrzymania pomocy żywnościowej jest wtedy bardzo ważna. Naszym celem nie jest jednak uzależnienie od otrzymywanej pomocy. Mamy przykłady osób, którym dzięki wsparciu udało się stanąć na nogi, a nawet więcej – pomagać innym.

Caritas nie jest tylko – i nie powinien być – kolejną organizacją filantropijną. Chodzi o to, aby poczuć, że pomaganie jest naturą każdego chrześcijanina. Wsparcie materialne to jedno, ale ważne jest też jeszcze co innego: mieć czas dla drugiego człowieka. Mieć czas na spotkanie, na odwiedziny u chorego. Na pomaganie nie ma monopolu. Wolontariat ewangelizuje – myślę, że to jest istota do odkrycia.

– Kierowana przez księdza Caritas Archidiecezji Krakowskiej współpracuje z myślenicką „Betanią”? Na co „Betania” może liczyć?
– Wspomagamy ją żywnością pozyskiwaną w ramach unijnych projektów. Po drugie, może liczyć na naszą pomoc prawną, na przykład przy uzyskiwaniu pozwoleń na zbiórki. Ponadto, wspieramy „Betanię” finansowo ze środków z 1 procenta podatku. Akurat to jest w tym przypadku dobrze promowane.

Rozmawiała (KAR)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski