Uczynić z dymu ciepło - to możliwe - udowadniano na spotkaniu zorganizowanym przez grupę „Czysta Skała” i burmistrza. Prelegenci ze społeczności „Rybnik bez dymu” pokazali na warsztatach sposób palenia, podczas którego dym z gazami wytwarzanymi przy ogrzewaniu węgla lub drewna spala się w piecu i ogrzewa dom. A z komina dymi się wówczas minimalnie.
Programy pomocowe, dotacje unijne, alerty smogowe, zaangażowanie samorządów zmierzają do wymiany starych pieców na nowe. - Nie mamy nic przeciwko wymianie pieców, ale to będzie trwało ze 20 lat. My pokazujemy, jak od zaraz zmniejszyć smog, wykorzystując te piece, które ludzie mają w domach - mówią Łukasz Biegiesz, Julian Olewicz i Marcin Biegiesz ze społeczności „Rybnik bez dymu”.
Wystarczy nauczyć się palić ... od góry. Zasypać piec węglem, na wierzchu położyć drewno, szczapy, papier - trochę więcej niż zwykle przy rozpalaniu i ogień wzniecić w górnej części pieca na węglu, a nie podpalać od dołu.
- To spalanie współprądowe, w przeciwieństwie do metody zwykle praktykowanej, czyli spalania przeciwprądowego - wrzucania węgla w przeciwnym kierunku niż ciąg powietrza - mówi Łukasz Biegiesz, ze społeczności „Rybnik bez dymu” Podawali to na przykładzie węgla, ale mówią, że z drewnem jest tak samo. Pokazali to podczas warsztatów. Na podwórku szkolnym w jednym piecu rozpalili od dołu, wtedy z wystawionej z niego rury mocno dymiło, w drugim piecu, rozpalonym od góry, dym unosił się minimalny.
- Ze spalanego węgla najpierw ulatniają się gazy. Są łatwopalne, ale paląc w piecu metodą tradycyjną nie spalimy ich, bo żar - ogień jest poniżej i gazy uciekają do góry, przez komin w formie dymu zanieczyszczają powietrze, bo powstaje z nch smog. Jeśli ogień jest na górze, to gaz z podgrzewanego węgla chcąc się wydostać, musi przejść przez ogień, wtedy się spali. Powstaje z niego ciepło - tłumaczy Biegiesz. Przy takim spalaniu trzeba zadbać o dopływ powietrza do górnej części pieca, tam, gdzie jest ogień. Dolne drzwiczki uchyla się minimalnie. Instruktorzy tego sposobu opisują go na stronie www.czysteogrzewanie.pl.
- Metody, którą promujemy trzeba się nauczyć, wyczuć, ile do danego pieca wsypać węgla, jak palić, żeby nie wygasło i nie zajęło całego węgla od razu. Z czasem, jak właściciel pieca nauczy się tego, to do ogrzania domu będzie potrzebował o ok. 30 proc. mniej węgla, lub spalając tyle samo będzie miał cieplej w domu. Ponadto raz załaduje piec i nie będzie musiał podkładać - mówi Olewicz. Tę samą metodę proponuje w kominkach.
W Skale przed kilkoma dniami stanął pyłomierz. O jego montaż zabiegała Społeczność „Czysta Skała”. - Cieszymy się, że możemy zmierzyć zanieczyszczenie, ale wyniki są straszne. Normy są drastycznie przekroczone - mówi Bogusław Kurek z grupy „Czysta Skała”.
Od czwartku powietrze w normie było tylko przez kilka godzin w nocy z soboty na niedzielę. Jednak spotkanie, podczas którego propagowano palenie bez dymu nie cieszyło się wielkim zainteresowaniem mieszkańców. Przybyło około 40 osób razem organizatorami.
- Mąż przez cały sezon pali w taki sposób, jaki pokazują panowie z Rybnika, z komina prawie się nie dymi - podkreśla Katarzyna Zajączkowska-Fajto, która działa w „Czystej Skale”.
Nowym sposobem palenia podczas wykładów i warsztatów zainteresował się burmistrz Skały Tadeusz Durłak. - Muszą się się zastanowić, czy nie warto edukować ludzi właśnie w tym kierunku - stwierdza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?