Uczeń spoza gminy stypendium nie dostanie

POWIAT SUSKI. Uczeń uczniowi nierówny?

Jak informują nas Czytelnicy, taka sytuacja dotyczy niektórych uczniów uczęszczających do szkoły w Osielcu (gmina Jordanów), którzy mieszkają w sąsiedniej Kojszówce (gmina Maków Podhalański). Na stypendia nie mają co liczyć, choć niektórzy spełniają kryteria wymagane do otrzymania tej pomocy.

- Przecież to bez sensu. Jak uczeń ma się czuć, jeśli widzi, że kolega z takimi samymi ocenami otrzymuje stypendium, a on nie, bo mieszka kilka metrów poza granicą gminy. To dyskryminacja! - uważa Antoni Duda, mieszkaniec Kojszówki.

Wójt gminy Jordanów Stanisław Pudo przyznaje, że słyszał o jednym takim przypadku. Dotyczył uczennicy z Kojszówki, która chodzi do szkoły w Osielcu. Wójt - twierdzi - mógł jedynie odesłać wniosek o przyznanie jej stypendium do sąsiedniej gminy Maków Podhalański. Nic to nie dało, bowiem Maków stypendiów nie wypłaca!

- W ten sposób jest skonstruowany regulamin przyznawania tych stypendiów. Mogą je otrzymać jedynie uczniowie zamieszkali na terenie gminy Jordanów. Każda gmina ma "swoich" uczniów, swoją subwencję i stara się pomagać, jak może - mówi wójt gminy Jordanów.

Wczoraj w rozmowie z reporterem DP zapowiadał jednak, że samorządowcy będą ewentualnie rozważać wprowadzenie poprawek do regulaminu przyznawania stypendiów, tak aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. - Tak to czasami jest, że życie samo pisze scenariusze. Rzeczywiście, ten przepis jest w jakimś stopniu krzywdzący dla dzieci spoza naszej gminy, które uczęszczają do naszych szkół - mówi wójt.

Dodajmy, że władze gmin mogą, ale nie muszą przyznawać dodatkową pomoc dla zdolnych uczniów. W Jordanowie samorządowcy postanowili, że w ten sposób będą wspierać uzdolnioną młodzież. Każdego roku jednorazowe świadczenie w wysokości ok. 500 zł z kasy gminy otrzymuje ok. 25 uczniów. Nie wszystkie władze gmin są jednak tak hojne dla uczniów.

(GM)