MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Udana środa szóstoligowców

ALG
Karol Krzyk zdobył w środę pierwszą bramkę dla Nadwiślanki Fot. Aleksander Gąciarz
Karol Krzyk zdobył w środę pierwszą bramkę dla Nadwiślanki Fot. Aleksander Gąciarz
SPORT. Proszowianka nadal bez porażki, Nadwiślanka z pierwszym zwycięstwem w sezonie. To najkrótsze podsumowanie środowej, trzeciej serii spotkań w krakowskiej VI lidze dla zespołów z powiatu proszowickiego. Najtrudniejszy mecz

Karol Krzyk zdobył w środę pierwszą bramkę dla Nadwiślanki Fot. Aleksander Gąciarz

Trener Proszowianki Wojciech Socha nie ukrywa, że mecz z Wiślanymi Jaśkowice był najsłabszy w wykonaniu jego podopiecznych. - Straciliśmy bramkę już w czwartej minucie i trzeba było odrabiać straty. To zmusiło nas do ataku pozycyjnego, a rywalom pozwoliło grać z kontry. Kilka razy stworzyli sobie w ten sposób groźne sytuacje. Nastąpiło też coś, z czym mieliśmy do czynienia w sparingach. W spotkaniach z drużynami słabszymi technicznie, grającymi siłowo, nie potrafimy narzucić swojego stylu, gramy zbyt chaotycznie - komentował pod spotkaniu. Dodał, że w grze jego drużyny widać było brak zawodnika, który pokierowałby kolegami w środku pola. Spełniający tę rolę Tomasz Przeniosło musiał pauzować za czerwoną kartkę. Inny gracz predysponowany do tej funkcji, Robert Jarzmik, ciągle zmaga się z urazem kolana. - Być może będzie do mojej dyspozycji w spotkaniu z Rabą Dobczyce (5 września - przyp. alg), ale raczej nie wcześniej - mówi trener Socha.

Beniaminek krzepnie

W Proszowicach cieszą sie z uratowanego w trudnych okolicznościach remisu, a w Nowym Brzesku z pierwszego zwycięstwa w lidze. Beniaminek sprawił niespodziankę, pokonując na wyjeździe Grębałowiankę 3-0. Trener Nadwiślanki Paweł Tomana nie wpada jednak w euforię. - Na pewno już nieco okrzepliśmy, ale druga strona medalu jest jednak taka, że Grębałowianka była najsłabszym rywalem z dotychczasowych. Stworzyła raptem jedną groźną sytuację. Mnie może cieszyć to, że choć nie zagraliśmy wielkiego meczu, potrafiliśmy ich słabość wykorzystać i wygraliśmy bardzo pewnie - tłumaczy. W ustawieniu Nadwiślanki nastąpiła jedna zasadnicza zmiana, która wyszła zespołowi na dobre. Na pozycję ostatniego obrońcy został cofnięty Mateusz Kwiecień. Pełniący do tej pory tę rolę Michał Składanowski zagrał jako obrońca kryjący. - Brakuje nam jeszcze dwóch, trzech spotkań, by nasza podstawowa jedenastka ostatecznie się wyklarowała - mówi Tomana.

W najbliższy weekend Proszowianka gra u siebie z Wieczystą (w niedzielę o 17) a Nadwiślanka jutro o 17 zmierzy się w Krzeszowicach ze Świtem.

(ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski