Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraina? Ani słowa o polityce

Paweł Panuś
Siergiej Kowal odpowiada w Wiśle głównie za grę w defensywie
Siergiej Kowal odpowiada w Wiśle głównie za grę w defensywie fot. Marcin Makówka
Ukrainiec w Małopolsce: Siergiej Kowal (Wisła Krakbet Kraków). W zespole „Białej Gwiazdy” gra niespełna sezon, ale mało kto wyobraża sobie drużynę bez tego zawodnika. 28-letni Siergiej Kowal to kluczowy gracz ekipy Krzysztofa Kusi.

Pochodzi z Doniecka, czyli wschodniej Ukrainy, obecnie ogarniętej działaniami zbrojnymi. Tam zaczynał przygodę z futbolem, ale odkąd przeniósł się do Dniepropietrowska zaczął grać zawodowo w futsal.

– _Tam studiowałem i zdecydowałem się na grę w hali. Nie żałuję tego, bo trafiłem do ekstraklasy, a potem do reprezentacji _– wspomina Kowal.

Kolejnym przystankiem w jego karierze był St. Petersburg, następnie reprezentował barwy Energii Lwów. – Tam spotkałem Aleksandra Bondara. Sporo w _ klubie z Lwowa osiągnęliśmy i obaj chcieliśmy coś zmienić. Dowiedzieliśmy się, że Wisła szuka zawodników i tak trafiliśmy do Krakowa. Wcześniej niewiele wiedziałem o tym klubie, a teraz jestem pod wrażeniem gry i wyników osiąganych przez piłkarzy, czy koszykarki _– wyjaśnia zawodnik.

W krakowskim klubie doszło do sporych zmian kadrowych przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Nowym szkoleniowcem został Krzysztof Kusia, który podjął decyzję, że obaj nowi Ukraińcy będą grać w osobnych formacjach (czwórkach). Z miejsca stali się liderami drużyny i choć obowiązki Kowala to głównie gra w defensywie, to jednak lewonożny zawodnik ma na koncie dziewięć bramek (Bondar jest aktualnie drugim strzelcem ekstraklasy).

Największym atutem Siergieja jest gra defensywna. Znakomicie się ustawia, gra bardzo dobrze taktycznie, potrafi bez faulu odebrać piłkę rywalowi, skutecznie zablokować strzał, sam zaś dysponuje potężnym uderzeniem. To, że straciliśmy w tym sezonie tak mało bramek, jest w dużej mierze zasługą właśnie naszego nowego gracza – chwali zawodnika kierownik drużyny Wisły Ryszard Ciesielski.

Cieszę się, że trafiłem do __Wisły – nie ukrywa Kowal. – To poukładany klub, a ja znacznie poprawiłem swoje statystyki. Liczę, że zdobędziemy mistrzostwo Polski i Puchar Polski, na pewno mamy tak silny zespół, że powinniśmy sobie poradzić. Zdobyłem już w Krakowie Superpuchar i chciałbym, żeby było tu jak we Lwowie, gdzie kolekcjonowaliśmy trofea. Poziom ligi polskiej jest zbliżony do ukraińskiej – dodaje zawodnik z Ukrainy.

W Krakowie Kowal mieszka z żoną, która z zawodu jest grafikiem komputerowym. Lubi dobrze się wyspać, pograć na komputerze. Nie chce rozmawiać o politycznych sprawach, choć nie ukrywa, że ma własne zdanie na temat wydarzeń, które od dłuższego czasu mają miejsce w jego ojczyźnie. Z Wisłą związany jest rocznym kontraktem z opcją jego przedłużenia na kolejny sezon.

– _Jest lubiany przez partnerów z drużyny, pewnie dlatego, że jest bardzo koleżeński. Czasem sypnie dowcipem, ale najważniejsze jest to, że można na nim polegać, jako na zawodniku. Cały czas gra na wysokim poziomie _– dodaje kierownik Wisły.

W najbliższy poniedziałek Kowal nie zagra w meczu sezonu przeciwko Gattcie Zduńska Wola, gdyż musi pauzować za kartki. Jeśli Wisła wygra ten mecz, potrzebować będzie punktu w kolejnych czterech meczach, by zostać po raz drugi mistrzem Polski i uzyskać prawo gry w eliminacjach UEFA Futsal Cup.

Za tydzień Danica Radenković, serbska siatkarka Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski