Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ułamek trzyma kciuki za kolegów

Redakcja
ŻUŻEL. Dzisiaj w Rzeszowie, w zaległym meczu 6. kolejki DM I ligi "Jaskółki" zmierzą się z Marmą Hadykówką.

Dziś po raz trzeci zespoły Marmy Hadykówki Rzeszów i Unii Tarnów przystąpią do 63. derby Polski południowej. W pierwotnym terminie, 31 maja, zawody storpedował deszcz, który sprawił, że tor nie nadawał się do jazdy. W drugim podejściu, 19 czerwca udało się rozegrać tylko jeden wyścig. Doszło w nim jednak do groźnie wyglądającego wypadku, w którym najbardziej ucierpiał zawodnik "Jaskółek" Tadeusz Kostro, doznając poważnej kontuzji ręki. Nawierzchnia toru po wcześniejszych deszczu była wtedy bardzo niebezpieczna, dlatego sędzia słusznie przerwał zawody. Dzisiaj zatem obie drużyny po raz trzeci przystąpią do zaległego meczu 6. kolejki. W zespole tarnowskim zabraknie kontuzjowanego Sebastiana Ułamka, który aktualnie przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym w Radzyniu w Wielkopolsce. - Szkoda, że nie mogę wystartować w Rzeszowie, cały czas jednak bardzo mocno przeżywam występy naszej drużyny i jak najszybciej chcę wrócić na tor. Być może uda mi się to już 26 lipca, na mecz wyjazdowy w Daugavpils, nie chcę jednak jeszcze niczego przesądzać, gdyż o wszystkim zadecydują lekarze. Na razie mocno trzymam kciuki za kolegów, by wygrali mecz w Rzeszowie - powiedział Sebastian Ułamek.
- Niestety, podobnie jak w meczu w Gnieźnie, tak i tym razem nie możemy za Sebastiana zastosować zastępstwa zawodnika, musimy więc radzić sobie bez niego. Zawody będą dla nas bardzo trudne, gdyż rzeszowianie z pewnością będą chcieli wykorzystać atut własnego toru i powalczyć o wygraną. Spodziewamy się, że nawierzchnia toru będzie bardzo przyczepna, dokładnie taka sama, jaką gospodarze przygotowali na oba poprzednie mecze, które się jednak nie odbyły. Nasi zawodnicy wiedzą czego się spodziewać i przygotowali motocykle do jazdy na przyczepnym torze - stwierdził menedżer Unii, Roman Jankowski.
Tarnowianie, po pierwszej w tym sezonie porażce w Gnieźnie, będą chcieli się w Rzeszowie zrehabilitować i pokonać Marmę Hadykówkę. Zadanie to nie będzie jednak łatwe, gdyż zespół prowadzony przez Dariusza Śledzia na swoim torze jest szczególnie groźny. W ostatniej kolejce rzeszowianie pokonali drużynę Lokomotivu Daugavpils 64-28, odrabiając tym samym 35-punktową stratę z pierwszej rundy, zdobyli punkt bonusowy i awansowali na drugie miejsce w tabeli. - Wynik niedzielnego meczu z Lokomotivem jest najlepszym potwierdzeniem, jak groźnym zespołem rzeszowianie są na własnym torze. Mimo wszystko, nawet bez kontuzjowanego Ułamka, dysponujemy znacznie mocniejszym składem niż Łotysze, dlatego liczę na wyrównany pojedynek, w którym odniesiemy zwycięstwo - podkreślił Roman Jankowski.
(PIET)
Przypuszczalne składy:
Marma Hadykówka: 9. Mikael Max, 10. Paweł Miesiąc, 11. Cameron Woodward, 12. Charlie Gjedde, 13. Dawid Stachyra, 14. Dawid Lampart, 15. Mateusz Szostek, 16. Maciej Kuciapa.
Unia: 1. Bjarne Pedersen, 2. Patrick Hougaard, 3. Piotr Świderski, 4. Jesper Monberg, 5. Janusz Kołodziej, 6. Szymon Kiełbasa, 7. Jakub Jamróg.
Sędziuje Artur Kuśmierz (Częstochowa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski