Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulicoskleroza

Redakcja
Kilkudziesięciu przedsiębiorców ze Starego Sącza nie zgadza się na ograniczenie ruchu w centrum miasta. Twierdzą, że zamykając niektóre ulice, burmistrz pogrzebie miejscowy handel i gastronomię, które i tak nie mają się najlepiej. Zarzucają Marianowi Cyconiowi, że nie pyta ich o zdanie na temat planu przebudowy zabytkowej starówki.

STARY SĄCZ. Mieszkańcy sprzeciwiają się zamknięciu ruchu w obrębie rynku

Kilkudziesięciu przedsiębiorców ze Starego Sącza nie zgadza się na ograniczenie ruchu w centrum miasta. Twierdzą, że zamykając niektóre ulice, burmistrz pogrzebie miejscowy handel i gastronomię, które i tak nie mają się najlepiej. Zarzucają Marianowi Cyconiowi, że nie pyta ich o zdanie na temat planu przebudowy zabytkowej starówki.

   - Dziękuję, że państwo nie protestujecie. Proszę się nie odwoływać od naszej decyzji - nalegał burmistrz pod koniec sierpnia ubiegłego roku, kiedy zorganizował otwarte spotkanie dla mieszkańców na temat wizji przebudowy rynku.
   Pięć miesięcy później - w połowie stycznia 2004 - mieszkańcy jednak złożyli protest. Podpisało się pod nim 70 osób, głównie prowadzących interesy w rynku i okolicach.
   - O tym, że ulica Kazimierza Wielkiego, będzie zamknięta, dowiedziałem się przypadkiem. Powiedział mi o tym goniec z urzędu, który przyszedł po zgodę, by na mojej posesji prowadzono prace przy kanalizacji burzowej i sieci telefonicznej - mówi Jacek Tokarczyk, właściciel sklepu.
   Poszedł do urzędu zapytać, jak po przebudowie ma wyglądać układ komunikacyjny w tej części miasta. Dowiedział się, że kilka ulic będzie zamkniętych, a parking na rynku zostanie ograniczony do 40 miejsc.
   Nie spodobało mu się to, co zobaczył. Podobnie innym przedsiębiorcom, którym zrelacjonował plany.
   - Grozi nam zablokowanie centrum. Taka ulicoskleroza - uważają.
   Kupcy zmusili burmistrza do zwołania spotkania w minioną środę. Powiedzieli, że nie dopuszczą do realizacji planów, dopóki burmistrz nie wycofa się z niektórych rozwiązań komunikacyjnych. Po burzliwej dyskusji Marian Cycoń zgodził się na ustępstwa. Pozostawi bez zmian dotychczasową organizację ruchu w obrębie rynku i ulic: Kazimierza Wielkiego, Jagiellońskiej, Mickiewicza, Daszyńskiego, Kopernika, Placu Św. Kingi i Sobieskiego.
   - Już rozmawiałem z projektantem z firmy A4, który wprowadzi oczekiwane przez mieszkańców poprawki do projektu. Nie muszę tego robić, bo to władza terenowa decyduje o organizacji ruchu, ale ja swojej przewagi prawnej nie chcę wykorzystywać. Przecież nie będę walczył z wiatrakami! - ustępuje Cycoń.
   Jednak przedsiębiorcy z centrum obawiają się, że plan przebudowy zabytkowego rynku kryje inne tajemnice. Mają wiele pytań, na które chcieliby poznać odpowiedź. Skąd burmistrz weźmie pieniądze? Jak długo potrwają prace?
   Burmistrz odpowiada, że realizuje postanowienia uchwały z 2000 roku. Ówczesna Rada Miasta przyjęła strategię rozwoju gminy, m. in. planując na 2004 rok przebudowę rynku. Wówczas - zdaniem Cyconia - plan powinien być konsultowany z mieszkańcami.
   - Wbrew pozorom, ta inwestycja nie dotknie tak bardzo starosądeckiego podatnika. W ubiegłym roku na projekt przeznaczyliśmy 295 tys. zł. W projekcie budżetu na 2004 jest kolejnych 400 tys. zł jako na nasz udział w przebudowie rynku. Ubiegamy się o dotację z kilku źródeł. Jeśli będą środki z Unii Europejskiej, Funduszu Ochrony Środowiska i kilku innych, o które się staramy, budowę moglibyśmy rozpocząć w tym roku - planuje Marian Cycoń.
   Protest mieszkańców przyniósł jednak skutek. Burmistrz zwołał w najbliższą środę kolejne spotkanie, podczas którego ma mieszkańcom szczegółowo przedstawić plany przebudowy starosądeckiej starówki. (MONK)

Jan Kupczyk, radny opozycyjny wobec burmistrza:

- My z gazet dowiadujemy się o jego planach. To nie jest dobra praktyka, by w sprawach ważnych dla gminy pomijać Radę. Nie zgodzimy się na to, by z rynku robić zamkniętą enklawę.
Uważam, że nie byłoby problemu, gdyby burmistrz zaczął od przedstawienia projektu Radzie Miasta i Gminy, potem na szerszym forum.

Jerzy Górka, radny z przychylnego Cyconiowi Gminnego

- Zgadzam się, że wszelkie tego typu inwestycje wymagają akceptacji radnych. Szkoda jednak robić burzę w szklance wody. Na razie gminy nie stać na finansowanie tej inwestycji. Pieniędzy starcza na bieżące wydatki. Kiedy burmistrz zdobędzie fundusze z zewnątrz, wówczas zajmiemy się projektem.

Jan Gonciarz, przewodniczący Zarządu Osiedla Śródmieście:

- Uwagi co do wizji przebudowy rynku wysłałem do burmistrza już we wrześniu, po spotkaniu w Kinie "Poprad". Sugerowaliśmy, że plan byłby lepszy, gdyby nie zamykać ruchu. Do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi na nasze pismo. Rozumiemy konieczność rewitalizacji centrum, ale nie róbmy z tego miasta muzeum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski