MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unia się oszczędzała, ale i tak była górą

Redakcja
W akcji Jarosław Różański FOT. JERZY ZABORSKI
W akcji Jarosław Różański FOT. JERZY ZABORSKI
EKSTRALIGA. Po pierwszych spotkaniach o miejsca 5.-7. oświęcimianom nie udało się objąć prowadzenia w grupie słabszej. Jedną bramką ustępują katowiczanom. Zagłębie Sosnowiec - Aksam Unia Oświęcim 2:6 (0:0, 1:3, 1:3)

W akcji Jarosław Różański FOT. JERZY ZABORSKI

0:1 Jaros (Sarnik) 22, 0:2 Tabaczek (Skrzypkowski) 26, 0:3 Tabaczek (Sarnik, Jaros) 32, 1:3 A. Jaskólski 35, 1:4 Różański (Rzeszutko, Piotrowicz) 41, 1:5 Sarnik (Jaros, Rzeszutko) 50, 2:5 Szewczyk (M. Kozłowski) 52, 2:6 Rzeszutko (Różański, Piotrowicz) 60.

Sędziował: Sebastian Kryś (Katowice). Kary: 2-10 min. Widzów: 300.

Zagłębie: Nowak - Duszak, Kuc, Szewczyk, T. Kozłowski, M. Kozłowski - Cychowski, J. Jaskólski, Podsiadło, Zachariasz, Twardy - Działo, Kulik, Jarnutowski, Majoch, Baca oraz A. Jaskólski, Kołodziej, Demkowicz.

Aksam: Fikrt - Nikolov, Kasperczyk, Różański, Rzeszutko, Piotrowicz - Skrzypkowski, Połącarz, Sarnik, Tabaczek, Jaros - Hrinia, Piekarski, Stachura, Jakubik, Wojtarowicz oraz Żogała, Kwadrans, Adamus, Modrzejewski, Fiedor.

Sosnowiczanie wysoko przegrali pierwszy mecz w grupie zespołów walczących o miejsca od 5. do 7., także we własnej hali, z Katowicami. Szybko się jednak odbudowali. Postawili się oświęcimianom, dla których było to pierwsze spotkanie.

Gospodarze mieli dużą szansę na objęcie prowadzenia. Od 15 min przez 72 s grali w podwójnej przewadze, gdy kary odsiadywali Połącarz i Piekarski. Nie potrafili jej jednak zamienić choćby na jednego gola. Oświęcimianie umiejętnie się bronili.

Goście też w pierwszej tercji powinni byli zdobyć bramkę. W 6 min Rzeszutko dwa razy z bliska niepokoił Nowaka. Nie umiał go jednak pokonać.

W połowie odsłony przyjezdni na ponad minutę zamknęli rywali w ich własnej tercji obronnej, przy wyrównanych siłach, ale na wysokości zadania stanął Dzwonek. Jeszcze w 11 min Jaros pojechał na samotne spotkanie z bramkarzem, ale i wtedy gol nie padł.

Znacznie trudniejsze zadanie miał oświęcimski bramkarz Michał Fikrt, który stygł na swoim posterunku. Nie zawiódł jednak, gdy stanął do pojedynku z Tomaszem Kozłowskim (11 min).

Na początku drugiej części spotkania Jaros strzałem spod bulika wreszcie trafił do siatki. Kiedy Tabaczek przymierzył pod poprzeczkę, gdy oświęcimianie grali w osłabieniu (kara Piotrowicza), wiadomo było, że tego meczu nie mogą przegrać.

Gospodarze do końca walczyli o jak najkorzystniejszy wynik, lecz w 57 min Podsiadło zmarnował karnego.

- Może i wynik wskazuje na łatwe zwycięstwo oświęcimian, ale w rzeczywistości tak nie było - stwierdził Krzysztof Podsiadło, trener Zagłębia. - Po raz kolejny okazało się, że skuteczność nie jest naszą mocną stroną.

- Zagraliśmy na luzie. Chodziło nam o to, żeby zakończyć to spotkanie bez kontuzji - ocenił Tomasz Piątek, trener Aksamu. - Nie ma już "pompy" jak w ćwierćfinale.

WYNIKI

W pierwszym meczu: Zagłębie Sosnowiec - HC GKS Katowice 2:7 (1:1, 1:3, 0:3).

  5.   HC GKS Katowice   1   3   7-2

  6.   Aksam Unia   1   3   6-2

  7.   Zagłębie   2   0   4-13

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski