Unia wyrwała remis

0:1 Margol 73, 1:1 Wilk 90+4.

Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock) . Żółte kartki: Witek - Szela . Widzów 1500.

Unia: Libera - Witek, Pawlak, Bednarczyk, Węgrzyn - Sojda, Jamróg (77 Szczerba), Furmański, Matras - Ślęzak (83 Wilk), Fałowski (76 Adamski).

Stal: Wietecha - Pawłowicz, Duda, Baran, Drożdżal - Szela (90 Jakubowski), Alancewicz (46 Margol), Jędryas, Lisańczuk (61 Prokić) - Persona, Koczon (85 Maca).

Unia Tarnów nie zrewanżowała się Stali Rzeszów za jesienną porażkę, jednak dzięki walce do końca wywalczyła cenny remis. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Unia płynnie rozgrywała akcje, ale brakowało jej szczęścia pod bramką Wietechy. W 4 min Matras z bliska trafił w boczną siatkę, zaś chwilę później piłka po uderzeniu Furmańskiego przeleciała wysoko nad bramką. Stal otrząsnęła się w 17 min i przeprowadziła akcję, która powinna zakończyć się golem. Z prawej strony dogrywał Persona, ale niepilnowany Lisańczuk fatalnie przestrzelił. Od tego momentu, aż do końca pierwszej połowy działo się już niewiele.

Druga połowa długo nie mogła zachwycić. Piłkarze obu ekip grali chaotycznie i nieskładnie. Wszystko zrekompensowała jednak emocjonująca końcówka. Najpierw w 73 min Stal wyszła na prowadzenie po pięknym uderzeniu Margola z rzutu wolnego. W 83 min po zagraniu ręką w polu karnym jednego z obrońców Stali gospodarze zyskali "jedenastkę". Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Węgrzyn i... fatalnie spudłował.

Wydawało się, że ta pomyłka zadecyduje o porażce Unii. A jednak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry po długim zagraniu w pole karne piłkę głową dograł Adamski i Wilk precyzyjnym wolejem doprowadził do wyrównania. Od razu po zdobyciu bramki przez Unię sędzia odgwizdał koniec meczu.

Piotr Płaczek