MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uniewinnienie

Redakcja
Na pierwsze politycznie ważne wydarzenie, do którego doszło w Polsce za mojego życia, nie załapałem się z powodów oczywistych, w październiku 1956 r. miałem 11 miesięcy. Również w marcu 1968 r. byłem za młody, by wiedzieć, co się dzieje.

Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM

Wtedy milicja zgromadziła na boisku przy budynku Cracovii jakieś bojowe pojazdy, które budziły moją ciekawość, żeby nie powiedzieć fascynację, na próbę zrozumienia tego, co się naprawdę dzieje, brakowało mi zwyczajnie rozumu. Ale już 2 i pół roku później, w połowie grudnia 1970 r. byłem uczniem II LO, właśnie zaczynałem regularnie czytać „Politykę” i słuchać Radia Wolna Europa. To z tego radia dowiedziałem się o masakrze na Wybrzeżu. Dzień po niej na ścianie kamienicy, w której mieszkałem, pojawił się napis zrobiony czarną farbą „Gdańsk pomścimy”. Gdy wróciłem ze szkoły, napisu już nie było. Ale zainteresowanie zostało. Doszło nawet do tego, że w 1976 r., tuż przed wydarzeniami czerwcowymi, razem z przyjaciółmi z Wydziału Filozofii UW zaprosiliśmy na spotkanie ze studentami Stanisława Kociołka, w grudniu 1970 r. wicepremiera, a wtedy ambasadora Polski w Belgii. Nie byliśmy do tego spotkania dobrze przygotowani. Nie można było przecież niczego „wygóglać” ani niczego znaleźć w bibliotece, a nasza pamięć wypadków grudniowych była pamięcią dzieci. Nie zadaliśmy więc Kociołkowi podstawowego pytania – dlaczego 16 grudnia wzywał robotników do pójścia do pracy w stoczni? I drugiego – dlaczego po jego wezwaniu stocznia nie została odblokowana? Kociołek wyszedł z tego spotkania nietknięty. Od wydarzeń grudniowych minęły ponad 43 lata, od mojego jedynego spotkania ze Stanisławem Kociołkiem 37 lat, od upadku PRL 24 lata, od początku procesu kilkunastu osób, którym postawiono zarzuty w sprawie masakry na Wybrzeżu, 17 lat. Już to wyliczenie dat prowokuje do wielu refleksji. Stanisław Kociołek w maju skończy 80 lat. Wczoraj został przez sąd Najjaśniejszej Rzeczypospolitej uniewinniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski