Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uosobienie brytyjskiej kultury w wersji pop

Łukasz Gazur
Wielu pewnie nie uwierzy, że prace Juliana Opie to rzeźby
Wielu pewnie nie uwierzy, że prace Juliana Opie to rzeźby fot. Andrzej Banaś
Sztuka. Dawno w MOCAK-u nie było tak dobrej wystawy. Julian Opie, jeden z najbardziej znanych współczesnych artystów brytyjskich, stanął na wysokości zadania.

To gigant popkultury. Dla zespołu Blur stworzył okładkę płyty „Best of”. Dla U2 zaprojektował świetlne instalacje na potrzeby trasy koncertowej. Ba, ma na swoim koncie pomnik Bryana Adamsa. Bo Julian Opie to artysta, który nie boi się romansować z popem.

Stał się jednym z czołowych twórców tzw. New British Sculpture. To nurt w rzeźbie współczesnej, który pojawił się w latach 80., a który z dużą dozą ironii i dowcipu chce pokazywać życie podpatrywane w świecie konsumpcji, na tle wielkiego miasta. Zobaczymy ludzi wyłuskanych z tłumu, wyjętych z naturalnego kontekstu.

Chłopak z plecakiem, dziewczyna z parasolem. To postaci wyjątkowe, z cechami konkretnych osób spotkanych w Londynie czy Seulu. Ale jednocześnie – przez użycie czarnych linii konturów – stają się współczesnymi everymanami, Kowalskimi z ulic całego świata.

I to wszystko widać na wystawie „Rzeźby, obrazy, filmy”. Ten tytuł jest istotny, bo przewrotnie mówi o tym, co zobaczymy w budynku przy ul. Lipowej 4 w Krakowie.

Dobrze charakteryzuje bowiem płynność mediów, przenikanie się technik. Zamiast modelowania bryły marmuru mamy tu do czynienia z rzeźbieniem w nowych technologiach. Oglądamy prace stworzone w technologii LED, animacje wyświetlane na monitorach.

Wielu pewnie nie uwierzy nawet, że to rzeźby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski