Panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich przygotowały smakowite dania Fot. Maciej Hołuj
ŚWIĘTO W PCIMIU. Czy warzywa - ziemniak i karpiel - mogą stać się przedmiotem szczególnego zainteresowania? Okazuje się, że tak.
- Bodźcem do zorganizowania imprezy stała się chęć zaproszenia mieszkańców Pcimia do zabawy kończącej lato - mówi Justyna Urban, znana także - od czasu historii z Johnem Cleese'm - jako "ciotka z Pcimia". - Wyznaczyliśmy trochę nietypowy termin spotkania, na czwartek późnym popołudniem, bowiem w weekend inne, ważniejsze wydarzenia będą absorbować uwagę mieszkańców. Mam nadzieję, że dopiszą i przyjdą bawić się razem z nami - mówiła nam jeszcze przed rozpoczęciem święta.
Przypuszczenia dyrektorki GOKiS spełniły się, choć nie do końca. Ciekawie pomyślana i pełna "ziemniaczanych" oraz "korpielowych" atrakcji impreza tak naprawdę powinna skupić znacznie większą liczbę mieszkańców Pcimia. Na szczęście nie zawiodły panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, nie zabrakło też miłośników pieczonego ziemniaka. - Jestem tutaj specjalnie, aby go skosztować - mówił pan Kazimierz, który do Pcimia przyjechał z Myślenic. O imprezie dowiedział się z "Dziennika Polskiego".
Na długo przed tym, zanim przystąpiono do degustacji potraw z karpiela przygotowanych przez pcimskie gospodynie, w pobliżu kompleksu sportowo-rekreacyjnego, gdzie odbywała się impreza zapłonęło ognisko. Było podsycane tak, aby powstało jak największe skupisko żaru. Wszak ziemniaki najlepiej pieką się w żarze, nie w ogniu, który spala je na węgiel.
- W Pcimiu na karpiela mówi się w gwarze korpiel. Tak nazywały to warzywo nasze babki, potem mamy, a teraz my - mówiła jedna z gospodyń pcimskich. - To niepozorna bulwa przypominająca wyglądem buraka, ale jakże wspaniała w smaku i dająca spore możliwości kulinarne. Na przykład wystarczy wrzucić korpiela do ogniska. Upieczony smakuje wyśmienicie.
Podczas imprezy gospodynie z Pcimia podawały także gotowanego karpiela. W wypełnionym potrawą termosie szybko pokazało się dno. Absolutnym hitem imprezy były jednak ziemniaki. Pieczone trochę inaczej niż przed laty, kiedy wrzucano je bezpośrednio do ognia, a potem miały często przypaloną, chrupiącą skórkę. Dzisiaj ziemniak jest owijany aluminiową folią chroniącą go przed spaleniem.
Uzupełnieniem atrakcji pcimskiego Święta Ziemniaka i Korpiela były konkursy. Jeden na najdłuższą obierkę ziemniaczaną, drugi na rzeźbę w ziemniaku. Przy obu uczestnicy świetnie się bawili.
Kolejna edycja podobno za rok.
(MH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?