Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędy skarbowe zasypane... donosami

Redakcja
Sebastian Kwaczała z Oświęcimia twierdzi, że donosy to słuszna sprawa FOT. EWELINA ŻEBRAK
Sebastian Kwaczała z Oświęcimia twierdzi, że donosy to słuszna sprawa FOT. EWELINA ŻEBRAK
Do "skarbówki" donoszą wszyscy. Sąsiad na sąsiada, ojciec na córkę, teściowa na zięcia. Część donosów ma oficjalny, urzędowy ton, ale bywają i takie, które wręcz bawią urzędników.

Sebastian Kwaczała z Oświęcimia twierdzi, że donosy to słuszna sprawa FOT. EWELINA ŻEBRAK

SPOŁECZEŃSTWO. Każdego roku do urzędów skarbowych w Małopolsce Zachodniej wpływają setki pism od obywateli. Donosy w 90 proc. nie potwierdzają się.

Wśród donosów najwięcej jest informacji dotyczących nielegalnych zatrudnień. Zaraz po nich długą listę otwierają donosy o niepłaconych podatkach. Większość jest anonimowa. Urzędy skarbowe posiadają specjalne jednostki, które zajmują się właśnie informacjami od mieszkańców. Jak twierdzą urzędnicy, rzadko bywa tak, że donos ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

- W ubiegłym roku do naszego urzędu wpłynęły 122 donosy - mówi Barbara Wolf, naczelnik Urzędu Skarbowego w Oświęcimiu. - Donoszą sąsiedzi, rodzina we własnym kręgu, konkurencja w działalności gospodarczej i oszukani klienci w sklepach czy punktach usługowych.

Według naczelnik oświęcimskiego urzędu, dużą grupą "donosicieli" są tzw. obywatele społeczni, którzy wszystko wiedzą, obserwują i notują oraz pracownicy, donoszący na nieuczciwego pracodawcę.

Podobnie jest w Chrzanowie. W 2012 roku do tutejszego urzędu skarbowego wpłynęło 105 donosów. W tym roku do piątku było kolejnych 17.

- W 90 procentach takie donosy się nie potwierdzają - mówi Krystyna Mokrzycka z chrzanowskiej "skarbówki". - Najczęsciej informacje te są wynikiem sąsiedzkich nieporozumień czy rodzinnych kłótni - tłumaczy.

W Chrzanowie na 105 donosów jedynie sześć było podpisanych pełnymi danymi nadawcy. - Każdy donos sprawdzamy i później okazuje się, tak jak w tym przypadku, że na sześć kolejne trzy są fikcyjnie podpisane - tłumaczy Krystyna Mokrzycka.

Zaznacza, że nie ma różnicy, czy donos jest podpisany czy nie. Nigdy nie dochodzi do konfrontacji nadawcy z osobą, na którą jest donos.

Mieszkańcy Olkusza też donoszą. I to chyba najczęściej. W ubiegłym roku do urzędu skarbowego wysłali 143 donosy. W tym roku już 37.

- Jeśli donos jest zasadny, podejmujemy dalsze działania - mówi Mariusz Klonowski z olkuskiego urzędu skarbowego.

Fiskus sprawdza, czy dana osoba rozliczyła się z podatku, czy ma zarejestrowaną działalność i przeprowadza ewentualnie kontrolę.

Rzadko jednak do tego dochodzi, bo już we wstępnej weryfikacji okazuje się, że z reguły wszystko jest w porządku.

Pośród "życzliwie informujących" znajdują się nawet tacy, którzy wypisują krok po kroku, jakie działania fiskus musi podjąć, aby dojść do prawdy.

- W ubiegłym roku mieliśmy taki donos, w którym nadawca dokładnie poinformował nas. jak należy przeprowadzić kontrolę - mówi Mariusz Klonowski. - Prosił, abyśmy postraszyli osobę, na którą donosił, że jeśli nie przyzna się do przestępstwa, odbierzemy jej prawo jazdy. Oczywiście mamy procedury, których się trzymamy i nikomu nie zabierzemy żadnych uprawnień - dodaje urzędnik.

Mieszkańcy Oświęcimia w znacznym stopniu popierają "akcję donos". Jak twierdzi większość - to nasz obywatelski obowiązek.

- Dlaczego ja mam ciężko pracować i płacić podatki czy rachunki, a ktoś np. kradnie prąd - mówi Sebastian Kwaczała z Oświęcimia. - Każdy musi być uczciwy, a jeśli nie jest, "skarbówka" powinna się nim zająć - uważa mężczyzna.

Są jednak tacy mieszkańcy, którzy znajdują inne wytłumaczenie "donosicielstwa".

- Tak nam zostało po poprzednim ustroju - mówi Maria Smułkowska z Oświęcimia.

Ewelina Żebrak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski