SIATKÓWKA. Bank BPS Muszynianka wczoraj wyruszyła do Bielska-Białej. Gdyby dzisiaj "Mineralne" wygrały, zapewnią sobie podium Orlen Ligi
Jeśli dziś (godz. 18) "Mineralne" jednak przegrają, jutro o tej samej porze zagrają znowu na terenie rywala. Jeżeli po dwóch bielskich starciach będzie 2:2, decydujący mecz rozegrany zostanie 4 maja w Muszynie.
- Nikt już nie chce tego przedłużać. Mamy nadzieję, że po przyjeździe z Bielska nie będzie trzeba dogrywać tej konfrontacji - nie ukrywa szkoleniowiec zespołu spod słowackiej granicy, Bogdan Serwiński.
Przewaga psychologiczna jest zdecydowanie, nie tylko ze względu na ostatnie dwa spotkania, po stronie muszynianek. W bieżących rozgrywkach ekipa znad Popradu z Aluprofem zagrała aż siedem razy. W tym czasie bielszczanki potrafiły tylko raz pokonać Małopolanki.
- No tak, wszystko wskazuje na to, że przewaga jest po naszej stronie, ale siatkówka jest specyficzną grą i nie można opierać się tylko i wyłącznie na tym, co było wcześniej - dodaje szkoleniowiec.
Co znamienne, Aluprof jako jeden z dwóch zespołów (z PTPS Piła) był w stanie w sezonie zasadniczym pokonać ciągle aktualne wicemistrzynie Polski. Dmuchając na zimne, Serwiński przypomina jeszcze ostatnie półfinałowe starcia z Atomem Treflem Sopot.
- Z tym przeciwnikiem w rundzie zasadniczej wygraliśmy oba spotkania, a potem już w play-off stoczyliśmy niesamowicie ciężki bój, przegrany - przestrzega przed zbytnim hurraoptymizmem.
Serwiński nie ukrywa jednak zadowolenia z faktu, że zespół - po tym jak przegrał walkę o finał - potrafił wstać z kolan i dwa razy na swoim parkiecie pokonał Aluprof. - To duży plus dla drużyny. Uśmiech wraca - przyznaje.
Wczoraj do Bielska wybrały się wszystkie zawodniczki Banku BPS Fakro. W autokarze miejsce zajęła także borykająca się z urazami Agnieszka Bednarek-Kasza.
- Ona od jakiegoś czasu już nie gra. Statystuje, żeby dokończyć sezon i tak pewnie będzie również w Bielsku - informuje trener.
W Aluprofie wierzą, że napsują jeszcze krwi muszy-niankom. - Spróbujemy powalczyć - wyjaśnia opiekun zespołu, Wiesław Popik.
- Walczyliśmy o finał, minimum srebro, został jednak brązowy medal na otarcie łez, bo taka jest prawda, ale chcemy go zdobyć - kończy z kolei Bogdan Serwiński.
Łukasz Madej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?