Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa ważniejsza od zwierząt

ŁUKASZ GRZYMALSKI
Schroniskom grozi przepełnienie, a na ulicach i posesjach może pojawić się więcej bezdomnych zwierząt Fot. Piotr Krzyżanowski
Schroniskom grozi przepełnienie, a na ulicach i posesjach może pojawić się więcej bezdomnych zwierząt Fot. Piotr Krzyżanowski
Organizacje, które nie prowadzą własnych schronisk, mają problem ze sterylizacją zwierząt i innymi działaniami na rzecz wolno żyjących czworonogów.

Schroniskom grozi przepełnienie, a na ulicach i posesjach może pojawić się więcej bezdomnych zwierząt Fot. Piotr Krzyżanowski

ZWIERZĘTA. Przepisy utrudniają sterylizację bezdomnych czworonogów. Grozi nam niekontrolowany rozrost kociej populacji.

Nie wolno złapać bezdomnego kota, wysterylizować i wypuścić. Zdaniem urzędników miejskich z Krakowa, nie pozwala na to znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt. Urząd narzeka na prawo, ale wymaga jego przestrzegania.

Sterylizacja jest dopuszczalna, o ile schwytany zwierzak pozostanie w schronisku. Takie zasady nie tylko mogą doprowadzić do przepełnienia placówek. Długi pobyt w schronisku, zdaniem obrońców zwierząt, to okrutny los. Agnieszka Szwed z krakowskiej Fundacji "Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie" zauważa, iż kot wolno żyjący nie przyzwyczai się do zamknięcia. - Jeżeli nawet uda się znaleźć dom dla niego, będzie to uszczęśliwianie na siłę. Zwierzę zostanie zmuszone do kontaktów z ludźmi, choć zawsze było wobec nich nieufne - mówi przedstawicielka organizacji.

Utrudnianie sterylizacji zagraża nie tylko interesom zwierząt. Jak przewiduje Agnieszka Szwed, pogorszy się także jakość życia ich i ludzi. Spodziewane następstwa utraty kontroli nad rozrodem to: więcej wypadków drogowych z udziałem kotów, dodatkowe interwencje policji z powodu trucia zwierząt przez mieszkańców, rosnące wydatki na karmę.

"Czy ktoś policzył, ile będzie kosztowało dokarmianie tych zwierząt? Trzeba będzie zakupić coraz większe ilości karmy dla powiększającej się rzeszy kotów, będzie coraz więcej ślepych miotów do uśpienia. Wygląda na to, że ustawa o ochronie zwierząt jest ważniejsza od zwierząt" - napisali aktywiści z "Alarmowego Funduszu" w opinii na temat krakowskiego planu opieki nad bezdomnymi zwierzętami w 2013 r.

Kłopoty z ustawą i jej konsekwencjami zauważono na razie w stolicy Małopolski. Agnieszka Szwed podejrzewa jednak, iż problem będzie dotyczył nie tylko Krakowa i naszego regionu.

Prawo zabrania teraz odławiania zwierząt bezdomnych, jeśli nie zostanie im zapewnione miejsce w schronisku. Takie przepisy mogą, zdaniem "Alarmowego Funduszu Nadziei na Życie", utrudnić nie tylko sterylizację. Obrońcy zwierząt obawiają się, iż ograniczono nawet zabieranie z ulic chorych czy rannych osobników. "Kierowca, który potrącił zwierzę, jest zobligowany do udzielenia pomocy. Przedstawiciel fundacji nic nie może zrobić, gdyż nie ma do tego uprawnień" - czytamy w opinii przedstawicieli "Alarmowego Funduszu".

Agnieszka Szwed twierdzi, iż organizacje społeczne nie chcą wycofać się z aktywnego pomagania ulicznym czworonogom i dlatego ich członkowie szukają prawnych furtek.

- Ustawa zabrania odławiania zwierząt bezdomnych, dla których nie ma miejsca w schronisku. Bezdomne to te, które utraciły dom. Na ulicach są jednak także zwierzęta wolno żyjące, które nigdy nie miały właścicieli. Uważam, że takie zwierzaki możemy nadal odławiać. Pomoc czy sterylizacja wciąż są możliwe - przekonuje Agnieszka Szwed.

Taka interpretacja przepisów pomoże organizacjom działać, ale nie zapewni finansowania. Agnieszka Szwed mówi, że od wielu lat władze lokalne dawały pieniądze na sterylizacje ("Alarmowy Fundusz" dołączył do programu w 2009 r.) i że w roku ubiegłym dotacja na ten cel wyniosła ok. 30 tys. zł. Obecnie Urząd Miasta Krakowa stoi na stanowisku, iż zabiegi nie mogą być przeprowadzane poza schroniskiem.
- Organizacje, które takich placówek nie prowadzą, nie dostaną środków - komentuje Agnieszka Szwed.

Miasto nie wyda więc teraz pieniędzy, ale w przyszłości może ponieść znaczne koszty związane z rosnącą liczbą bezdomnych kotów.

PRAWO DO ZMIANY

Dyr. EWA OLSZOWSKA-DEJ z Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa:

- Ustawodawca zapisał, że zwierzę może zostać wyłapane tylko po zapewnieniu mu miejsca w schronisku. Tam ma być sterylizowane lub kastrowane. Organizacje społeczne, których celem jest ochrona zwierząt, nie mogą wyłapywać i przetrzymywać. Wydział stoi na stanowisku, że potrzebne są zmiany przepisów ustawowych, które ponownie umożliwiłyby prowadzenie akcji sterylizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski