Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Kradną rowery nawet z balkonów

Rozmawiała Sylwia Nowosińska
Anna Kaczmarz
Rozmowa kroniki. St. sierż. Krzysztof Łach z biura prasowego Małopolskiej Policji

- W krótkim czasie przy ul. Felińskiego doszło do kradzieży kilku rowerów z balkonów. Czy policja złapała złodzieja?

- Pracujemy nad tym, ale jeszcze nie zatrzymaliśmy sprawców. Mamy jednak pewne tropy i prowadzimy czynności zmierzające do rozwiązania sprawy.

- Czyli balkon to nie najlepsze miejsce na taki sprzęt?

- Do kradzieży roweru z balkonu dochodzi zazwyczaj, kiedy pojazd znajduje się na pierwszym piętrze. Zwykle złodziej nie działa sam. Jeden ze sprawców wspina się na balkon i podaje drugiemu sprzęt. Balkon to niejedyne niebezpieczne miejsce.

Rowery kradzione są także z klatek schodowych, sprzed sklepów, z domów i piwnic. Większość tych, które stały się łupem złodzieja była zabezpieczona łatwą do przecięcia linką czy łańcuchem. Inne nie były zabezpieczone w ogóle, a właściciele tłumaczyli, że zostawili je na chwilę.

- Zapięcia są bezużyteczne?

- Zapięcia się przydają, pod warunkiem, że stosujemy te najlepsze, renomowanych firm. Zawodowy złodziej musi pracować nad takim zabezpieczeniem nawet kilka minut. Takie utrudnienie powoduje, że złodziej rezygnuje z łupu. Zakładajmy zabezpieczenia ciasno, aby szczelina zamka była trudno dostępna. Łańcuch przekładajmy przez ramę roweru i tylne koło (nigdy tylko przez przednie).

- Co zrobić, aby nie stracić roweru?

- Niestety, nie ma stuprocentowego zabezpieczenia. Złodziej, nawet nie kradnąc całego roweru, może przywłaszczyć sobie na przykład siodełko, koło czy inne cenne części. Doświadczenie pokazuje, że można znacznie ograniczyć ryzyko kradzieży, zachowując się po prostu rozsądnie. Przede wszystkim nie wolno zostawiać roweru bez zabezpieczenia w miejscach publicznych, np. przed sklepem, na ulicy.

- Gdzie więc chować sprzęt?

- Sam trzymam swój rower w mieszkaniu. Wiem, że nie dla wszystkich jest to wygodne rozwiązanie. Wtedy najlepiej schować sprzęt do piwnicy. To lepsze miejsce niż klatka schodowa. Jeżeli wybieramy się np. do sklepu, powinniśmy wybrać dobrze widoczne miejsce. Nigdy nie przypinajmy roweru w bramie, w korytarzu, czy za kioskiem.

- Gdzie najczęściej trafiają kradzione rowery?

- Zwykle złodzieje próbują je sprzedać, np. w komisie. Docierają do nas sygnały, że komisy trudniące się sprzedażą rowerów i elementami wyposażenia, mogą mieć w swojej ofercie kradzione przedmioty. Wtedy policja przeprowadza kontrole.

- Jak można ustalić właściciela skradzionego roweru?

- Większość ram rowerów posiada numer fabryczny. Jeżeli właściciel zachował ten numer i podał go policjantowi przyjmującemu zgłoszenie kradzieży, jest szansa, że rower się znajdzie. Często jednak złodzieje usuwają numery z ram. To uniemożliwia ustalenie właściciela.

- Wtedy nie ma żadnych szans, aby zidentyfikować rower?

- Aby je oznaczyć można zgłosić się do nas. Krakowska policja posiada w swoim wyposażeniu markery i grawery służące do znakowania rowerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski