Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na policyjne pułapki

Magdalena Balicka
Przy Pułaskiego w Trzebini zlikwidowano tory, znak został
Przy Pułaskiego w Trzebini zlikwidowano tory, znak został Fot. Magdalena Balicka
Małopolska zachodnia. Nawet jeśli na dawnym przejeździe kolejowym nie ma już torów i nie kursują tamtędy pociągi, kierowcy i tak muszą się zatrzymywać. Kolej i zarządcy dróg nie kwapią się, by zlikwidować niepotrzebne znaki stop. A policja wlepia ludziom mandaty.

Kierowcy mają dość kolejowych pułapek, które zmuszają ich do zatrzymania się w miejscach, w których pociągi od lat nie jeżdżą. Są takie przejazdy, na których nawet nie ma torów. Mimo znaki stopu nadal stoją, a policja nadal wlepia mandaty tym, którzy się nie zatrzymają.

Kilka tygodni temu na ul. Słowackiego wiodącej z Trzebini do Bolęcina 100 zł mandatu i dwa punkty karne dostał pan Andrzej z Trzebini. - Myślałem, że to żart. Wszyscy wiedzą, że tu od lat nie jeżdżą pociągi, a szyny miejscami rozkradli złomiarze - opowiada zbulwersowany mężczyzna. Policjanci są jednak nieugięci. Twierdzą, że trzeba przestrzegać przepisów.

Policja jest nieugięta
- Dopóki znaki pionowe lub poziome są przy drodze, dopóty musimy je respektować - tłumaczy Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji.

Dodaje, że w ciągu ostatnich trzech lat w powiecie doszło do dwóch wypadków, podczas których samochód wpadł pod pociąg. Podkreśla, że te miejsca, gdzie od lat torowiska są nieczynne powinny zostać formalnie zlikwidowane. Leży to jednak w gestii kolei i zarządcy drogi.

Mieszkańcy powiatu chrzanowskiego od dawna chcą, by zlikwidowano wreszcie przejazdy widma oraz usunięto znaki stop. - Najwyższy czas zrobić z tym porządek. Niepotrzebnie utrudniają życie kierowcom - grzmi Józef Kuć, instruktor w jednej z trzebińskich szkół nauki jazdy. Zarządcą drogi prowadzącej z Trzebini do Bolęcina jest Powiatowy Zarząd Dróg w Chrzanowie.
- Rzeczywiście, mamy sygnał, że jeden z przejazdów jest zawieszony przez kolej. Nie oznacza to jednak, że tor nie może być wykorzystany do przejazdu awaryjnego lub technicznego - tłumaczy Grzegorz Żuradzki, dyrektor chrzanowskiego PZD.
Drugi przejazd w Bolęcinie, według informacji podawanych przez kolej nie jest przeznaczony do likwidacji.

- Dopóki kolej oficjalnie nie poinformuje o zamknięciu torów, dopóty zarządca nie może ściągnąć znaku drogowego - zaznacza Żuradzki.

Przyznaje jednak, że w najbliższym czasie, z inicjatywy burmistrza Trzebini, przeprowadzone zostaną oględziny przejazdów kolejowych. Potem będą rozmowy z koleją

Na razie dyrektor Żuradzki dostał propozycję od kolei, by to zarząd dróg na własny koszt zlikwidował tory i ściągnął znaki, jednak na wypadek, gdyby kolej postanowiła przywrócić przejazdy w tamtym miejscu, to również zarząd musiałby je na nowo zamontować.

Przejazdy widma
Linii kolejowych, które już nie istnieją w Małopolsce zachodniej jest znacznie więcej. To przede wszystkim wiele bocznic wiodących kiedyś do dużych zakładów, często też już nieistniejących oraz zlikwidowana linia na trasie Wadowice - Trzebinia.
- Pociągi nie jeżdżą tamtędy od wielu lat i na pewno nie wrócą, bo miejscami nie ma nawet torów - przekonuje pan Robert z Wadowic.

W Tomicach przy skręcie na Brzeźnicę i Kraków nadal stoją znaki, które nakazują zatrzymać auto przed torami. Po co? Tego nikt nie wie.

- Miejscowi nie zaprzątają sobie głowy oznaczeniami i jadą nawet się specjalnie nie rozglądając - komentuje mężczyzna.
Kilka dni temu przejazd kolejowy zlikwidowano przy ul. Pułaskiego w Trzebini, przy rafinerii. Właściciel zapewnił, że pociągi nie wrócą tu na torowisko. Znaki jeszcze stoją.

Na drodze prowadzącej z Trzebini (od ul. Słowackiego) do Bolęcina są dwa przejazdy kolejowe. Na obu od lat nie widziano pociągu. Tory urywają się w chaszczach. Przy obu przejazdach stoją wciąż znaki stop.

W Nieporazie pod Alwernią przejazd kolejowy znajduje się na łuku drogi. Z obu stron brakuje szyn. Znak stop ukradli złomiarze, ale zarządca drogi zamierza postawić nowy.

Kolejne miejsce to droga z Chrzanowa przez Trzebionkę do Trzebini. Tam szyny urywają się przy zlikwidowanym zakładzie Trzebionka.

I jeszcze trasa z Wadowic do Spytkowic przez Tomice. Przejazd kolejowy jest nieczynny od wielu lat, lecz znaki stop nadal stoją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski