W Babicach źle traktują rachmistrzów

Informacje o złym traktowaniu rachmistrzów, którzy dokonują spisu rolnego w gminie Babice, dotarły już do urzędu gminy. Urzędnicy potwierdzają, że rzeczywiście zdarzały się sytuacje, gdy rachmistrzowie nie mogli uzyskać odpowiedzi na swoje pytania, a nawet byli z posesji przeganiani przez zdenerwowanych mieszkańców, którzy wulgarnie ich wyzywali. Takie zachowanie jest niedopuszczalne i niezgodne z prawem. - W gminie Babice, która liczy niespełna 9 tys. mieszkańców, jest trzech rachmistrzów. Spis rozpoczął się miesiąc temu. Już na początku mieliśmy informacje, że rachmistrzowie są źle traktowani. Myśleliśmy jednak, że to pojedyncze przypadki. Niestety mamy teraz coraz więcej takich zgłoszeń - wyjaśnia Iza Janik z Urzędu Gminy w Babicach.

Jak udało nam się ustalić, niektórym mieszkańcom nie podobają się pytania, które zadają im rachmistrzowie. - Niektóre pytania są nie tylko szczegółowe, ale wręcz osobiste. Po co to komu? - pyta starszy mieszkaniec. Rachmistrzowie pytają m.in. o strukturę gospodarstwa rolnego, o to, kto w nim pracuje i jakie są źródła dochodu osób korzystających z gospodarstwa. Udział w powszechnym spisie rolnym nie jest dobrowolny, ale obowiązkowy. Obowiązek udzielenia odpowiedzi zgodnych z prawem nakłada ustawa. Z kolei przekazanie nieprawdziwych informacji narusza art. 56 i 57 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 r. o statystyce publicznej. - W przypadku przekazania danych statystycznych niezgodnych ze stanem faktycznym mieszkańcom grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W przypadku odmowy udzielenia informacji można dostać grzywnę - dodaje urzędniczka.

Na razie rachmistrzowie o przypadkach złego traktowania zawiadomili tylko gminę, ale niewykluczone, że jeżeli któryś z mieszkańców będzie uporczywie uchylał się od odpowiedzi, złożą zawiadomienie na policji.

Do 17 października mieszkańcy, którzy nie chcą rozmawiać z rachmistrzami mogą dokonać samospisu wchodząc na stronę internetową gminy www.babice.pl.

(LIZ)