Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Kogo by tu wyprowadzić?

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Z niejakim rozbawieniem śledzę korespondencyjny spór o przyczyny inflacji, jaki prowadzą były premier Donald Tusk oraz Mateusz Morawiecki, premier aktualny, a zarazem były doradca byłego premiera. To przywołanie wspólnego pnia, z jakiego panowie się wywodzą nie jest banalną złośliwością, ale pozwala wyjaśnić częściową zbieżność ich zachowań.

Dla Tuska jedyną przyczyną inflacji są rządy PiS, ze szczególnym uwzględnieniem działań pisowskiego prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego. Co ciekawe, Tusk unika szczegółów, nie wskazuje konkretnych posunięć, które do inflacji miałyby doprowadzić. I w zasadzie trudno mu się dziwić – krytyka rozdawnictwa, przeprowadzonych przez rząd Morawieckiego a generujących inflację gigantycznych socjalnych transferów, krytyka pandemicznych tarcz antykryzysowych (ergo: wprowadzania do obiegu pustego pieniądza) mogłaby zostać źle przyjęta przez beneficjentów owej działalności. I to nie tylko propisowskich emerytów, ale także nienawidzących PiS-u proplatformerskich artystów/celebrytów, nachalnie dokarmianych przez rząd w ramach walki z covidem.

Równie monotematyczny jest premier Morawiecki - odsyłający swoich krytyków - wytworzonym specjalnie na tę okazję pojęciem putinflacji - bezpośrednio na Kreml. Oczywiście żaden z panów nawet nie zająknie się na temat praprzyczyny inflacyjnych, nie tylko polskich, kłopotów. Obaj pomijają obłędną politykę UE, tę całą walkę z klimatem, regulacje prowadzące do załamania rynku energii i paliw na długo przed rosyjską inwazją.

Zastanawiam się nad przyczynami takiego stanu (wspólnej dla obu) świadomości… Może to zwyczajny strach przed zadzieraniem z Unią? Może syndrom sztokholmski (ofiara przemocy zakochuje się w swoim kacie)? A może, i to wariant najbardziej przerażający, wiara w słuszność unijnej polityki klimatycznej?

Wspólny dla obu adwersarzy jest także proponowany sposób zaradzenia opisanym problemom. Wprost sformułował go Donald Tusk, zapowiadając wyprowadzenie prezesa Glapińskiego z NBP, zapewne w kajdankach. Nie od tego byłby zapewne także premier Morawiecki, choć wyprowadzenie prezydenta Putina z Kremla wydaje się nieco mniej realne.

Niestety, nikt nie proponuje rozwiązania najbardziej skutecznego. Wyprowadzenia dokądś europejskich komisarzy. Nie, nie w kajdankach. W kaftanach bezpieczeństwa.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski