Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Sławny jak Sarajewo?

Włodzimierz Jurasz
Włodzimierz Jurasz
Turów. Jakaś zapyziała prowincjonalna kopalnia i związana z nią elektrownia, nawet nie atomowa. Leżąca w zapadłym zakątku (worku) Europy. Jeszcze niedawno niemal nikt o istnieniu Turowa nie wiedział, a tu proszę. Wkrótce może stać się tak sławny jak Sarajewo, w którym 28 czerwca 1914 r. rozpoczął się rozpad CK Monarchii Austro-Węgierskiej, zwanej więzieniem narodów.

Turów jest na ustach całej Europy. Począwszy od jakiejś Hiszpanki (pani sędzi, nie grypy), przez instytucje berlińsko-brukselskie, sędziów uważających się za europejskich, acz sądzących (nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni) na ziemiach będących czasowo pod polską administracją, po najwybitniejszych polskich polityków (Szymon Hołownia: „Turów jest do zamknięcia”; Rafał Trzaskowski: „jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować”). Wszyscy domagają się likwidacji Turowa, jako fundamentalnie zagrażającego istnieniu planety. Albo Niemiec, nie mam pewności… Skądinąd to ciekawe: nawet Sowieci nie zamykali nam kopalni, wystarczyło im zabieranie urobku.

Tylko Donald Tusk z właściwym sobie wdziękiem prezentuje się jako mąż opatrznościowy obiecując, że wszystko załatwi. I Turów, i PiS. Ja jednak z tej sytuacji nie widzę sensownego wyjścia. UE w końcu coś zlikwiduje – albo Turów, albo całą Polskę, za pomocą nakładanych kar.

A warto pamiętać, że Turów nie jest pierwszy. Diabli wzięli polskie stocznie (pamiętacie Państwo, że w naszej tradycji diabeł zawsze odziany był z niemiecka?). A gdzie podziała się polska flota rybacka, te tysiące zezłomowanych kutrów? Co z cukrowniami? Ile kosztowało nas wstrzymanie

zaawansowanej już budowy kolejnego bloku w elektrowni w Ostrołęce?

Niezwykle znaczący jest także toczony równolegle z walką o Turów bój o przejęcie przez Brukselę (czytaj: Berlin) zarządu nad polskimi lasami. Ewidentnie Niemcy od czasu wojny mają na tle naszych lasów jakiś uraz…

A poeci nas ostrzegali. Już w roku 1952 Wisława Szymborska, której 100. rocznicę urodzin obchodziliśmy 2 lipca, pisała o imperialistach: „Nienawidzą naszego węgla./ Nienawidzą naszych cegieł i przędzy./ Nienawidzą tego, co już jest./ Nienawidzą wszystkiego, co będzie./ Naszych okien i kwiatów w oknach./ Naszych lasów i ciszy leśnej./ Nawet wiosny, bo to nasza wiosna./ Nawet szkoły z wesołymi dziećmi”.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski