Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Szkoła do wora

W jednej ze scen słynnego filmu „Sens życia według Monty Pythona” nauczyciel (John Cleese) zaprasza na lekcję swoją żonę, by wspólnie zademonstrować uczniom „jak To się robi”. Obserwując ostatnie wydarzenia w polskiej polityce można przypuszczać, że wkrótce i u nas podobne lekcje staną się codziennością. A kto wie – może nawet, zważywszy na to, jakie środowiska domagają się dostępu do polskich szkół, scena odgrywana przez Monty Pythona i tak okaże się wersją soft.

Nie ma jeszcze pewności, w czyje łapy pod rządami nowej koalicji wpadnie ostatecznie resort edukacji. Wiadomo jednak, że usilnie starała się o niego Lewica – a nawet jeśli PO tego ministerstwa nie odda, to i tak osadzi w nim kogoś ze swej najbardziej skrajnej (czyli postępowej) frakcji.

Łatwo więc sobie wyobrazić, jak będzie taka nowoczesna szkoła wyglądać. Zwłaszcza, że i tak już obecnie kształtują ją kolejne pokolenia nauczycieli (czyli „ciała pedagogiczne”, z naciskiem na „ciała”), uformowane przez coraz bardziej zarażone obsesjami genderowymi uniwersytety. Mimo wszystko nie sposób nie docenić zaskakującego zamiłowania lewicy do polskiej tradycji, ze szczególnym uwzględnieniem pouczenia sformułowanego przez Jana Zamoyskiego: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Jak widać, lewica, w przeciwieństwie do prawicy, potrafi zadbać o formatowanie swych przyszłych wyborców.

I tak oto młodzież w końcu przestanie uważać szkołę za narzędzie opresji – było nie było, dla nabuzowanego hormonami nastolatka tęczowe piątki są bardziej atrakcyjne niż biało-czerwone poniedziałki. Zwłaszcza że zgodnie z zapowiedziami nie będzie świadectw z paskiem, do spisu lektur trafi np. „50 twarzy Greya”, a nawet znikną prace domowe. Chociaż tu może dojść między uczniami i nauczycielami do konsensusu w kwestii pozostawienia zadań domowych z seksedukacji.

Ciekawi mnie tylko jedno. Czy nowej władzy uda się jakoś usprawiedliwić obecność w Sejmie znienawidzonego ongiś przez młodzież ministra edukacji w rządzie PiS-Samoobrona-LPR, czyli Romana Giertycha? Pamiętacie Państwo jeszcze (obrzydliwe!) hasło: „Giertych do wora, wór do jeziora”? Giertych do wora naówczas nie trafił, ale Lewica i lewicowa frakcja PO mogą się przecież tłumaczyć, że teraz, w ramach rekompensaty za to zaniedbanie, do wora trafi całe szkolnictwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski