Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W dolnej granicy

ZAB
Dla Cedronu Brody miniony sezon był trzecim w wadowickiej klasie okręgowej i zarazem osiągnął najlepszy wynik w historii występów na tym szczeblu rozgrywek.

VI LIGA WADOWICE. Cedron Brody zaliczył na tym szczeblu trzeci sezon, kończąc go na 7 miejscu.

Dla Roberta Gębali liczy się to, że zespół nie musiał grać w barażach o utrzymanie z jednym z wicemistrzów klas A zachodniej Małopolski. - Przed sezonem założyłem sobie zakończenie rozgrywek w przedziale miejsc od 1 do 7 - zdradza trener Cedronu. - Zmieściliśmy się zatem w dolnej granicy. Jakiś powód do drobnej satysfakcji jest, bo osiągnęliśmy najlepszy wynik w historii występów w klasie okręgowej. Pniemy się powoli, ale systematycznie, więc możemy się stale poprawiać - dodaje.
Mocna w wykonaniu Cedronu była zwłaszcza końcówka sezonu. - Owszem, w pewnym momencie grunt zapalił nam się pod nogami, ale przełomowe dla nas było wyjazdowe zwycięstwo 2-0 nad Iskrą Brzezinka - tłumaczy trener. - Powiedziałem przed nim zawodnikom, że jak wygramy trzy ostatnie mecze sezonu, to nie będziemy musieli się na nikogo oglądać i utrzymanie będzie zależało tylko i wyłącznie od nas. Potem pokonaliśmy na własnym boisku Regulice 5-2, a ligę zakończyliśmy wygraną w Stanisławiu 3-2. Plan zatem został wykonany. Zresztą cała wiosna była dla nas dobra. Byliśmy w niej bodaj czwartym zespołem. Gdybyśmy trochę więcej punktów zdobyli w pierwszej rundzie, moglibyśmy być trochę wyżej w tabeli. Jednak i tym wynikiem nie gardzimy. Była to dla nas szczęśliwa "siódemka" - dodaje.
Wiosną kilka punktów uciekło Cedronowi, bo piłkarze zapomnieli, że bez walki nikt punktów nie odda. - Na szczęście determinację i wolę walki odzyskali w odpowiednim momencie - podkreśla trener, który na 9 lipca wyznaczył piłkarzom pierwsze spotkanie. - To dlatego, żeby na małym ruchu przystąpić do rozpoczynającego się dwa dni później turnieju o puchar burmistrza kalwaryjskiej gminy, który w tym roku został zaplanowany w Stanisławiu Dolnym. Co roku gospodarzem imprezy jest inny klub w gminie. Impreza zawsze jest dwudniowa - dodaje.
Na razie nie robi sobie większych planów kadrowych na przyszłość. - Szybko po rozpoczęciu zajęć piłkarze muszą określić swoje plany na przyszłość, a niezależnie od tego szukam pewnych rozwiązań kadrowych - tłumaczy. - Zastrzyk "świeżej krwi" zawsze jest potrzebny. Choćby po to, żeby uniknąć sytuacji z ostatnich lat, kiedy na początku sezonu plany zawsze były ambitne, ale w trakcie rozgrywek przychodziło pewne załamanie formy, żeby nie powiedzieć o marazmie i ligę kończyliśmy w okolicach 10 miejsca albo trochę niżej - kończy Robert Gębala.
Tymczasem ze Skawiny dochodzą głosy, że tamtejsze władze zamierzając zebrać wypożyczonych do okolicznych klubach zawodników, a Cedron też korzystał z piłkarzy Skawinki. Czy zatem polityka klubu spod Krakowa odbije się rykoszetem na Brodach, które nagle będą musiały szukać nowych zawodników?
(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski