Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W drugiej połowie Motor w niespełna kwadrans „odjechał” Garbarni

Jerzy Filipiuk
Tomasz Ogar (Garbarnia, z lewej) nie zdobył gola. Uczynił to natomiast Artur Gieraga
Tomasz Ogar (Garbarnia, z lewej) nie zdobył gola. Uczynił to natomiast Artur Gieraga Fot. Andrzej Wiśniewski
III LIGA. „Brązowi” po raz pierwszy w tym sezonie stracili punkty. W starciu z zespołem uważanym za faworyta grupy doznali porażki zbyt wysokiej jak na przebieg gry. Długo bowiem nie tylko dotrzymywali kroku gościom, ale mieli przewagę na boisku. Razili „tylko” brakiem skuteczności. A po trzecim straconym golu przestali wierzyć, że mogą coś jeszcze „ugrać” w tym meczu.

Garbarnia Kraków 0
Motor Lublin 3 (0)

Bramki: 0:1 Oziemczuk 57, 0:2 Gieraga 62, 0:3 Piekarski 69.

Garbarnia: CabajI - Piszczek, Łukasik, Moskal, Pawłowicz - Gaudyn (63 Kozik), Pietras (72 Kostrubała), Nowak, Kitliński (63 Górecki) - Ogar (63 Siedlarz), Ciesielski.

Motor: Socha - Kowalczyk, Tadrowski, Gieraga, Falisiewicz - Kaczmarek, Piekarski, Oziemczuk (81 Zaniewski), Tymosiak, Michota (85 Szysz) - Stachyra.

Sędziował: Maciej Łamasz (Radymno).

Widzów: 250.

W pierwszej połowie gra toczyła się w szybkim tempie, i to mimo upału. Garbarze od początku szukali okazji do uzyskania prowadzenia. Trzykrotnie miał je Mateusz Ciesielski, ale dwukrotnie został zablokowany przez rywali, a po rzucie rożnym jego „główkę” wybił z linii bramkowej Michał Kowalczyk. Z kolei pierwszy strzał Tomasza Ogara obronił Paweł Socha, a drugi - z pierwszej piłki, po „koźle” - był minimalnie niecelny.

Lublinianie w tym okresie tylko raz zagrozili bramce krakowian, gdy z daleka w okienko bramki huknął Piotr Piekarski. Na szczęście Marcin Cabaj jedną ręką zdołał wybić piłkę.

Wkrótce po zmianie stron, po błędzie defensywy Motoru, okazję do uzyskania prowadzenia miał Michał Kitliński, ale nie zdołał trafić do siatki. Wktótce potem „Brązowi” przekonali się o aktualności piłkarskiego powiedzonka, iż niewykorzystane okazje lubią się mścić.

Lublinianie w niespełna kwadrans zdobyli aż trzy gole - wszystkie po akcjach na swej prawej stronie boiska. Najpierw w dalszy róg bramki trafił Kamil Oziemczuk, potem z bliższej odległości piłkę w siatce ulokował Artur Gieraga, a następnie - po interwencji Cabaja - Norbert Piszczek tak niefortunnie wybił piłkę, że ta odbiła się od Piekarskiego i wpadła między słupki.

Trzeci stracony gol „dobił” garbarzy, którzy mieli okazję na honorową bramkę, jednak Ciesielski zmarnował sytuację sam na sam z Sochą.

Opinie trenerów

Mirosław Hajdo, Garbarnia:
- Mieliśmy sytuacje, które mogły nam dać kilkubramkowe prowadzenie do przerwy. Gra się jednak 90 minut. Chłopcy zagrali najlepszy mecz w tym sezonie. Przy 2:0 chcieli strzelić kontaktową bramkę. Po trzeciej straconej uszło z nich powietrze. Nie próbowali grać w piłkę, żeby zmienić wynik.

Jacek Magnuszewski, Motor:
- Był to bardzo trudny mecz. Na początku gra źle się dla nas układała. Garbarnia dominowała, stwarzała sytuacje. Mieliśmy szczęście, że nic nie wpadło do naszej bramki. Ale wydaje mi się, że Garbarnia w drugiej połowie zapłaciła karę za swą dużą intensywność w grze.

(FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski