Ministrem, sekretarzem stanu czy podsekretarzem może zostać np. wieloletni konfident bezpieki
Oznacza to, że ministrem, sekretarzem stanu czy podsekretarzem może zostać np. wieloletni konfident bezpieki, a o jego przeszłości szef rządu nie będzie miał pojęcia, gdy uzna "w ciemno", że niemożliwe jest, aby "ten człowiek miał coś na sumieniu" i za dyshonor będzie mieć wydanie służbom polecenia skontrolowania jego przeszłości.
To nic, że zwykle kolejni premierzy prosili UOP i WSI o zbadanie przeszłości kandydatów na najistotniejsze stanowiska w państwie. Ważne jest to, że nie muszą tego czynić; a że nie czynili, dowodem może być to, że jeden z podsekretarzy stanu w gabinecie Jerzego Buzka dopiero zmuszony do tego ustawą lustracyjną przyznał się do tajnej i świadomej współpracy ze służbami PRL; zakładamy, że gdyby UOP lub WSI zobligowane przez premiera do sprawdzenia tego urzędnika przed objęciem przez niego stanowiska, poinformowały szefa rządu o jego przeszłości, to ten nie zdecydowałby się go zatrudnić. Możemy oczywiście tylko zakładać, bo UOP odmówił nam informacji, zasłaniając się tajemnicą, a z drugiej strony - w głowie nam się nie mieści, że premier mógł przyjąć na stanowisko państwowe współpracownika służb PRL.
Co ciekawe, podsekretarz współpracownik podobno nie wie, z jakimi organami bezpieczeństwa PRL-u kolaborował. To musi teraz ustalić rzecznik interesu publicznego. (K.W.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?