Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W imieniu partii

YAN
(INF. WŁ.) Były minister sprawiedliwości groził dziennikarzom. Grzegorz Kurczuk, baron lubelskiego SLD, próbował szantażować redaktora naczelnego lubelskiego "Dziennika Wschodniego", twierdząc, że może skutecznie zniechęcić reklamodawców do zamieszczania ogłoszeń w tej gazecie. Miała to być kara za opublikowanie niepochlebnych tekstów o jego partii. Minister przyznaje się, że odwiedzał redaktora naczelnego "Dziennika Wschodniego", ale przekonuje, że cała sprawa ma charakter prowokacji.

Były minister sprawiedliwości próbował wywierać naciski na szefa lubelskiej gazety

   "Dziennik Wschodni", gazeta ukazująca się w województwie lubelskim, opisał konflikt w tamtejszym lewicowym środowisku. Działacze SLD byli karani za odejście do nowo powstałego konkurencyjnego ugrupowania Socjaldemokracji Polskiej m.in. zwolnieniem z pracy, na ich temat były rozsiewane plotki. Po publikacji serii tekstów na ten temat redakcję odwiedził szef lubelskiego SLD Grzegorz Kurczuk. Były minister sprawiedliwości poprosił o rozmowę redaktora naczelnego pisma. Ten postanowił na wszelki wypadek nagrywać przebieg spotkania.
   W trakcie rozmowy Grzegorz Kurczuk groził odebraniem gazecie części reklamodawców. Twierdził, że może powiedzieć swoim przyjaciołom zajmującym się biznesem, żeby się nie ogłaszali w tym tytule.
   Andrzej Mielcarek, szef gazety, postanowił zawiadomić prokuraturę ponieważ uznał działania Grzegorza Kurczuka za próbę tłumienia krytyki prasowej. - Rozmowa z redaktorem naczelnym miała na celu obronę przed nierzetelnymi publikacjami na temat SLD - bronił się wczoraj Kurczuk. Były minister ze sprawy tłumaczył się również w liście wystosowanym do prokuratury. Przyznał w nim, że rozmowa w redakcji "Dziennika Wschodniego" rzeczywiście się odbyła, jednak - jego zdaniem - sprawa ma charakter "prowokacji". Kurczuk zapowiedział również, ze sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
   W sprawie wizyty Kurczuka w redakcji "Dziennika Wschodniego" przesłuchano już pierwszych świadków. Z zeznań dwójki dziennikarzy wynika, że celem działania lubelskiego posła było wywarcie nacisku na gazetę. (YAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski