Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W klimacie „Samych swoich”

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Nie mamy w Polsce zasad, mamy tylko poglądy i polityczne cepy, żeby nimi perswadować przeciwnikom to i tamto. Ostatnie dyskusje pokazują, jak myślimy o zasadach w państwie, jak Polakom daleko do ustalenia zasad i postępowania zgodnie z nimi. Pozostaje tylko reguła, jak nie nasz interes, to huzia na Józia.

Przykłady? W zasadzie każda sprawa może być przykładem. Uchwała Sądu Najwyższego o zastosowaniu prawa łaski przez prezydenta. Artykuł 139 Konstytucji jest nieprecyzyjny, pokazuje jeden wyjątek od prawa łaski (skazanie przez Trybunał Stanu), ale nie jest nim nieprawomocny wyrok. Czyli na logikę, poza jedynym wyjątkiem prezydent może działać bez skrępowania.

Kwestia ma wymiar polityczny, historyczny itd. A nie tylko prawniczy. Są komentarze profesorów Waltosia i Kruszyńskiego, które podkreślają, że prezydent może ułaskawiać także skazanych nieprawomocnie, nawet jeśli dotąd tego nie czynił żaden prezydent wcześniej. Są też komentarze przeciwne (Chmaja).

Ale politycy, a także niestety dziennikarze mówią: sprawa jest jasna. Nie dlatego, że tak sądzą, może nigdy nad tą sprawą się nie zastanawiali. Oni tak mówią, bo mają okazję zademonstrować swój stosunek do prezydenta Andrzeja Dudy, sporów rządu z sądami itd. Mówią tak też politycy PiS, którzy wymienili skład Trybunału Konstytucyjnego, zresztą bez zmiany jego upra-wnień, jednocześnie poprzez polityczną jatkę zrujnowali reputację Trybunału.

Kiedyś powiedzielibyśmy: Niech TK to rozstrzygnie, dzisiaj wiemy, że będzie to tak, jakby sprawa była poddana ocenie jednej ze stron sporu, jakby, powiedzmy, z Senatu została przesłana do jeszcze jednego Senatu - kolejnej izby z większością rządową. Inna kwestia: sprawa smoleńska. Ekshumacje, nie ma co się temu dziwić, budzą wielkie kontrowersje. Łatwo dzisiaj atakować Ewę Kopacz personalnie: była premier jest w opozycji, nie ma wpływów, by się odwinąć.

Może jednak ustalić zasady dla wszystkich, także dla dzisiejszej władzy, że oświadczenia członków rządu z trybuny sejmowej, podawane posłom dane muszą być wiarygodne i pewne, bo nie są tylko polityczną grą z konkurencją czy budowaniem wizerunku władzy, ale też wykonywaniem funkcji publicznej wobec wszystkich obywateli i powinny być pewne jak czek w amerykańskim banku. Ale po co takie zasady? Jeśli je ustalimy, to mogą zaszkodzić „naszym”, więc lepiej gniew ludu zogniskować na byłej premier. W kolejnych sprawach to samo: nie ma reguł gry, racje mają „nasi” bo są „nasi”. Taki mamy klimat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski