MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W mierzeniu chaosu reklamowego może pomóc innowacyjny program

Małgorzata Mrowiec
Karol Kwiatek z UEK (z prawej) i Cezary Śliwkowski z firmy DIP360, którzy wspólnie pracują nad pomysłem
Karol Kwiatek z UEK (z prawej) i Cezary Śliwkowski z firmy DIP360, którzy wspólnie pracują nad pomysłem FOT. MICHAŁ GĄCIARZ
Inicjatywa. Krakowscy urzędnicy są zainteresowani nowatorskim narzędziem stworzonym przez naukowca z Uniwersytetu Ekonomicznego.

Karol Kwiatek, asystent w Zakładzie Ekonomiki Regionu i Inżynierii Przestrzennej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, zarazem doktorant AGH, stworzył innowacyjne narzędzie do pomiaru powierzchni reklam.

Składa się ono z kamery panoramicznej o sześciu obiektywach i GPS umieszczonych na dachu samochodu oraz aplikacji komputerowej.

– Przetestowałem je w Za­bierzowie. Wolny przejazd 6-kilometrowym odcinkiem głównej ulicy zajął osiem minut, a policzenie reklam i ich wycena – kilka dni – mówi twórca rozwiązania. I już wie: z tego odcinka ulicy do kasy Za­bierzowa mogłoby trafić prawie 1,5 mln zł opłaty reklamowej rocznie.

Dzięki ustawie krajobrazowej każda gmina wkrótce będzie mogła zdecydować, gdzie można stawiać reklamy, na jakich warunkach, a także skąd należy je wyrzucić. Ustawa pozwoli też na pobieranie opłaty reklamowej.

Kraków już przymierza się do bitwy o odsłonięcie przestrzeni publicznej i architektury schowanej za reklamami. Do podjęcia działań potrzebna jest m.in. inwentaryzacja reklam.

– Nie wiem, jak urzędnicy chcą to zrobić, być może wejść z metrówką na każdą działkę i ręcznie mierzyć banery i billboardy. Nieporównanie szybciej będzie je sfilmować z poziomu ulicy, tak jak panoramy Google Street View i wykonać pomiar w komputerze – mówi Karol Kwiatek.

Naukowiec specjalizuje się w fotogrametrii, czyli nauce zajmującej się odtwarzaniem rozmiarów, kształtów i wzajemnego położenia obiektów na bazie fotografii. Szczególnie zajmuje się fotogrametrią bliskiego zasięgu, która pozwala na wykonywanie pomiarów z poziomu człowieka (w odróżnieniu od tych ze zdjęć lotniczych). Innowacyjne narzędzie do mierzenia powierzchni reklam skonstruował dzięki zapleczu UEK i AGH oraz współpracy z prywatną firmą DIP360. Margines błędu, przy dobrej klasy GPS, to jakieś 3–5 procent.

System pozwala też m.in. wrysować na zdjęciach poszczególne działki, przypisać im właściciela, informacje o pozwoleniu na reklamę itp. Narzędzie daje się rozbudowywać, więc mogłoby też np. alarmować, gdy kamera natrafi na nielegalną reklamę.

Na Zachodzie tego typu rozwiązania są znane, stosuje się je np. do wyliczenia, ile potrzeba asfaltu na załatanie sfotografowanych dziur w danej drodze albo po prostu do kontrolowania map ewidencyjnych.

Karol Kwiatek po kilka lat spędził na uczelniach w Niemczech i Wielkiej Brytanii. – Teraz, gdy pojawiła się nowa ustawa, chciałbym, żeby ktoś skorzystał z moich wieloletnich badań i pomysłów – mówi pracownik UEK. Koszt rozwiązania, wraz z prawami autorskimi, ocenia na 250–300 tys. zł.

Zwróciłby się miastu z opłaty reklamowej w kilka tygodni. Pomysłodawca uważa też, że wykonywanie pomiarów mogłoby się odbywać we współpracy z krakowskimi uczelniami, wtedy miasto mogłoby kupić usługę, a nie cały system.

Naukowiec zaproponował pierwsze, testowe pomiary na głównych ulicach Dzielnicy II Grzegórzki, jako projekt do budżetu obywatelskiego, jednak został on odrzucony, ponieważ przekraczał kwotę zaplanowaną do wykorzystania.

Z inwentaryzowaniem reklam metrówką Karol Kwiatek niewiele się pomylił. Jak przyznaje Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, tak właśnie były mierzone reklamy, gdy wprowadzono park kulturowy Stare Miasto.

– Wszelkie informacje o legalnych reklamach w pasach drogowych – mamy – kontynuuje Pyclik. – Ale gdy będziemy mieli się zająć inwentaryzacją reklam w związku z nową ustawą, to rzeczywiście moglibyśmy być zainteresowani tym systemem. Michał Pyclik zachęca autora innowacyjnego rozwiązania do kontaktu z ZIKiT i przygotowania prezentacji.

Chętnie spotka się z nim również wiceprezydent Elżbieta Koterba. – Mamy dron na wyposażeniu ZIKiT-u, który będzie można użyć, nie działamy jak za króla Ćwieczka – zaznacza wiceprezydent. – Ale wszystko, co przyspiesza i ułatwia prace, jest mile widziane.

Prace związane z pojawieniem się nowej ustawy zaczną się oficjalnie po jej wejściu w życie, czyli za około trzy miesiące. Wiceprezydent Koterba już teraz zapowiada, że opłata reklamowa będzie zróżnicowana – w zależności od lokalizacji, przy czym decyzje co do lokalnych przepisów będą należały do radnych miejskich. Uchwały w tej sprawie należy się spodziewać na koniec przyszłego roku.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski