Zamiast odkuwać korę czy drewno w poszukiwaniu larw owadów łapią mrówki spacerując po ziemi. Dziwne, jak na dzięcioła zwyczaje. W lecie z menu nie ma problemu. Zimą zaczynają się schody.
Mrówki śpią w mrowiskach i żadna siła nie wyciągnie ich na zewnątrz. Zielony dzięcioł do ciepłych krajów odlatuje, i co najciekawsze, obyczajów nie zmienia.
Jak żyje? Rabuje mrowiska. Wyszukuje ukryte pod śniegiem kopce i pracowicie drąży korytarze. Koniec końców dobiera się do zaspanych mrówek. Jada do syta, wracając w te same miejsca nawet kilka razy. Jakimś cudem dzięcioły zielone jeno podjadają mrówki, ale nigdy nie doprowadzają do zagłady mrowiska.
Mimo wszystko jest to klasyczna, rozbójnicza robota. Korzystając ze śnieżnej aury, postanowiłem odszukać miejsca przestępstwa. Na podorędziu mam las pełen wielkich mrowisk. I kilku przynajmniej zielonych rozbójników. Znalezienie rozkopanych kopców to żaden problem. Ciekaw jestem, jak się sprawy mają.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?